Włosi sprzedają domy za jedno euro. A co kupimy w Polsce za złotówkę? Na przykład wieżę ciśnień
Włosi sprzedają domy za jedno euro. A co kupimy w Polsce za złotówkę? Na przykład wieżę ciśnień Fot. Tomasz Rytych / Agencja Gazeta

Genialne w swej prostocie. Władze trzech włoskich miasteczek postanowiły "obniżyć" ceny nieruchomości, aby przyciągnąć klientów. Cena? Niektóre posiadłości można kupić nawet za symboliczne jedno euro. Właściciel musi jednak wyremontować zniszczony budynek. Czy w Polsce również da się znaleźć nieruchomości za złotówkę?

REKLAMA
W życiu nie ma jednak nic za darmo. Jedno euro za nieruchomość jest zaledwie pierwszym, spośród nawet 25 tys., które trzeba będzie wydać na remont nieruchomości. Władze trzech włoskich miejscowości zdecydowały się na tak nietypową ofertę, aby zapobiec odpływaniu ludności. Przede wszystkim chodziło jednak o to, aby domki, znajdujące się w katastrofalnym stanie, po prostu się nie rozsypały.
Na "ratunek" i zarobek...
Pomysł wydaje się być świetnym sposobem na uratowanie zabytków, a przy okazji jest ciekawą inwestycją. Jeżdżąc po kraju widzimy mnóstwo niszczejących obiektów, które - jak się wydaje - również mogłoby zostać w ten sposób uratowane. To wymagałoby jednak od rządzących wzniesienia się ponad krótkowzroczne korzyści. Czy to możliwe?
Tak. Szczególnie w latach 90-tych, choć efekt bywał daleki od oczekiwanego. – Pałace, zamki i dwory oddawane były za symboliczną złotówkę, często jako dodatek do gruntu. Wielu nabywców okazało się zwykłymi spekulantami, których nie interesował sam zabytek, ale szybka sprzedaż z zyskiem. Ta błędna polityka zbywania zabytków poskutkowała tym, że wiele z nich popadło w jeszcze większą ruinę – mówiła cytowana przez posiadlosci.com.pl Barbara Obelinda–Nowak, dolnośląski wojewódzki konserwator zabytków.
Dziś inwestor musi jeszcze przed zakupem przedstawić projekt zagospodarowania i użytkowania zabytku. Konserwator zaś udostępnia mu wszelkie posiadane dokumenty, służy radą i nadzoruje.
Szpetna wieża ciśnień
Jeszcze kilka lat temu mówiło się o pomyśle sprzedaży twierdzy Modlin za symboliczną złotówkę. Wszystko przez to, że obiekt niszczał, przez pięć lat nie udawało się znaleźć nabywcy. Tym razem jednak opłaciła się cierpliwość, bo twierdzę sprzedano... za 35,7 mln zł. Nabywca otrzymał 50-procentową bonifikatę z tytułu wpisania obiektu do rejestru zabytków. Dzięki temu zapłacił 17,85 mln zł.
Poszukując nieruchomości sprzedanych w Polsce za bezcen trafiamy na... "najbrzydszą wieżę w Polsce". Chodzi o wieżę ciśnień w Szczytnie, która może stanowić ostrzeżenie przed oddawaniem zabytkowych obiektów niepewnym inwestorom. Jak informuje serwis szczytno.wm.pl, w grudniu 1998 roku miasto sprzedało wieżę ciśnień właśnie za złotówkę.

Ważne jest również to, że umowa zawarta z kupującym nie miała żadnych zabezpieczeń. Dzięki temu nasze miasto szpeci taka budowla. Jakiś czas temu została nawet uznana za jeden z najbrzydszych budynków w Polsce przez portal dla architektów. Czytaj więcej

Źródło: Szczytno.wm.pl

Działki za złotówkę
Prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek już w 2013 roku wpadł na pomysł, aby zaoferować mieszkańcom działki za symboliczną złotówkę. Na liście oczekujących na mieszkania było wówczas 250 osób, a działki miały pomóc w rozwiązaniu części problemów.
– W tej chwili jestem blisko wyznaczenia takiej działki. Ogłosimy to wszem i wobec. Ta działka byłaby za symboliczną złotówkę, ale Ci, którzy zgłosiliby chęć uczestnictwa w takim programie, musieliby za własne pieniądze wybudować wspólnie czy jakiś budynek, czy domki, czy segmenty – mówił wówczas Gromek.
Do dziś niestety pomysł pozostał na etapie idei, która czeka na realizację.– Ta myśl nie poszła dalej, a temat się nieco przykurzył. Natomiast prezydent nadal rozważa wyszukanie takiego miejsca, zwłaszcza, że jesteśmy po kolejnych wyborach i mamy dużo czasu w tej kadencji – mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta Kołobrzegu. Działki miałyby trafić przede wszystkim do młodych mieszkańców miasta.
Działki za złotówkę nie są pomysłem nowym. Kilka lat temu z podobnym pomysłem wyszli działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego. Proponowali ziemię emigrantom do 35 roku życia w zamian za powrót do kraju. Warunkiem sprzedaży z bonifikatą byłoby postawienie domu w ciągu pięciu lat. Ziemię miała przekazywać Agencja Nieruchomości Rolnych. Wartość jednego hektara kosztował w 2012 roku średnio 230 tys. zł.

Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl