Reklama.
Podczas kampanii wyborczej Andrzej Duda mówił m.in. o tym, że trzeba pomóc frankowiczom, dokonać „repolonizacji banków”, nałożyć na nie oraz supermarkety nowy podatek oraz przede wszystkim przewalutować kredyty we frankach. Ekonomista BZ WBK Marcin Luziński zauważył, że spełnienie obietnic Dudy może obciążyć zarówno bankierów, jak i tzw. zwykłych ludzi, których oszczędności ulokowane są w OFE.
Propozycje Andrzeja Dudy dotyczące banków, czyli wprowadzenie podatku bankowego oraz przymusowe przewalutowanie kredytów we frankach po kursie z dnia wymiany, są dla tych spółek jednoznacznie negatywne, w związku z czym wygrana kandydata PiS spowodowała natychmiastowy mocny spadek kursów akcji banków.
Ucierpią na tym właściciele banków, czyli – poza dużymi inwestorami zagranicznymi, o których często myśli się w tym kontekście – zwykli Polacy, bo ich oszczędności emerytalne są między innymi inwestowane w akcje banków. I to nie byle jaka część tych oszczędności, bo otwarte fundusze emerytalne trzymają w akcjach bankowych aż 1/3 posiadanych przez nie środków.