"Co ja jestem winien. Sprzedałem całą firmę, zostałem z niczym. Nie mam nawet domu" - krzyczał na ubiegłotygodniowym posiedzeniu komisji infrastruktury Marek Szymczak, jeden z podwykonawców na budowie autostrady A2. Nagranie z jego dramatycznym wystąpieniem krąży teraz po sieci. Szymczak to tylko jeden z wielu przedsiębiorców, którzy przez bankructwo firmy Dolnośląskie Surowce Skalne stracili majątki.
Fragment specjalnego posiedzenia komisji infrastruktury, na którym zjawili się podwykonawcy z autostrady A2, pokazał w piątek program "Jan Pospieszalski: Bliżej". Teraz nagranie krąży po sieci i jest dowodem na desperację wielu podwykonawców, którzy zostali na lodzie po tym jak bankructwo ogłosiła firma budująca odcinek C autostrady A2. Marek Szymczak nie dostał od DSS prawie dwóch milionów złotych. Jego długi wobec Urzędu Skarbowego sięgają 800 tysięcy złotych. Na dodatek nie ma pracy, bo nikt nie chce mu zagwarantować, że jeśli wyśle swoich ludzi na budowę, dostanie za to wynagrodzenie.
- Wszystko się zgadza: mam dokumenty, mam faktury i nie mam pieniędzy. Co ja jestem winien? - pyta na nagraniu przedsiębiorca. Dolnośląskie Surowce Skalne kilka tygodni temu przestały płacić swoim podwykonawcom za wykonaną pracę.
Szymczak podniesionym głosem opowiada, że musiał sprzedać swoją firmę i jest winny ogromne pieniądze swoim pracownikom. - Nie zostało mi nic. Jak mam wrócić do domu, co mam powiedzieć żonie, dzieciom - krzyczy. Dziwi się też, że do budowy odcinka autostrady została wybrana firma, która po kilku miesiącach miała już prawie milion złotych długu.
W podobnej sytuacji jak Szymczak są dziesiątki przedsiębiorców. Podwykonawcy powołali nawet Komitet Protestacyjny Przedsiębiorców Poszkodowanych przy Budowie Autostrad, który zrzesza 70 firm.
Co mogą zrobić, by uratować dorobek swojego życia? Jerzy Polaczek, były minister transportu w rządzie PiS, odpowiada, że jedynym ratunkiem dla przedsiębiorców są procesy sądowe. - Tylko że oni są bankrutami, nie mają środków nawet na opłacenie sądów. Ci przedsiębiorcy są na końcu przewodu pokarmowego, w sensie gospodarczym zostali żywcem zakopani - mówi w rozmowie z naTemat.
Sławomir Nowak: Autostrada A2 nie będzie przejezdna na Euro. Zamiast drogi - objazdy
Polaczek zwraca uwagę, że to tylko początek "pożaru na rynku drogowym". - Formuła, gdzie kontrakty zostały zawierane za połowę ceny, zaowocuje tym, że znaczna część pracowników straci pracę - prognozuje.
Minister transportu Sławomir Nowak w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową zapowiedział, że ma już opracowany plan odzyskania pieniędzy dla podwykonawców. Oficjalnie zaprezentuje go w środę. Przedsiębiorcy wciąż grożą jednak, że jeśli ministerstwo nie zagwarantuje im wypłat zaległych środków, zablokują drogi w całym kraju.
Reklama.
Udostępnij: 46
Jerzy Polaczek
były minister transportu
"Ci przedsiębiorcy są na końcu przewodu pokarmowego, w sensie gospodarczym zostali żywcem zakopani"