
"Location, location, location" – mówi na początku "House of Cards" Frank Underwood. Wie o tym doskonale Ryszard Czarnecki, który pojawił się na uroczystości wręczenia zaświadczenia o wyborze prezydentowi-elektowi Andrzejowi Dudzie. Czarnecki stanął nieco z tyłu, ale tak, że akurat wpasował się między Andrzeja Dudę a jego rodzinę.
REKLAMA
Główną postacią uroczystości w Pałacu w Wilanowie był oczywiście Andrzej Duda. Ale każdy, kto oglądał transmisję nie mógł nie zauważyć Ryszarda Czarneckiego. Znany ze swojej miłości do kamer wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego ustawił się tak, że wyglądało, jakby stał między prezydentem-elektem a jego rodziną. Oczywiście stał rząd za nimi, ale dla widzów było to niedostrzegalne.
Dlatego szybko zaczęli komentować zachowanie polityka. Jedni chwalili jego przebiegłość i znajomość działania mediów. Inni krytykowali parcie na szkło i próbę ogrzania się w świetle Andrzeja Dudy.
