Koniec finansowania partii z budżetu, kadencyjność posłów, głosowanie przez Internet czy budżet partycypacyjny w każdej gminie – to tylko kilka z haseł, które wysuwa na sztandary Ryszard Petru. Kongres założycielski stowarzyszenia NowoczesnaPL okazał się dużym i bardzo dobrze zorganizowanym przedsięwzięciem. Teraz czas zacząć działać nie tylko efektownie, ale i efektywnie.
Pełen Torwar. Młodzi i zdeterminowani?
Potencjał jest, o czym świadczy tłum ludzi zgromadzonych w niedzielne południe na warszawskim Torwarze. Przyszli, bo – jak twierdzą – mają dość „ciepłej wody w kranie”, pustego konfliktu między dwiema partiami, który do niczego nie prowadzi. Domagają się zniesienia ograniczeń związanych z biurokracją, uwolnienia energii przedsiębiorców, państwa otwartego, proeuropejskiego i nastawionego na innowacje. Hasła – wydawać by się mogło – dobrze znane i przez wielu powtarzane. Niemniej jednak, reakcje ludzi mówią jasno, że są bardzo zdeterminowani, by tym razem się udało.
8 punktów Petru
Sam Ryszard Petru w swoim przemówieniu zapowiedzia na razie osiem głównych punktów programowych, które chce realizować. Oprócz braku finansowania partii, kadencyjności, głosowania internetowego i budżetów obywatelskich są to również: przywrócenie wolności gospodarczej, zmiany w systemie socjalnym, a w tym podstawowa – likwidacja becikowego. Stawianie na młodych oraz nowy model edukacji, który ma owych młodych lepiej przystosować do wejścia na rynek pracy. Hasła na razie brzmią mało konkretnie. Dopracowywane będą przez 20 zespołów programowych, które własnie rozpoczynają prace.
Osiem głównych haseł i ośmiu przemawiających nowych liderów Nowoczesnej. Wśród nich m.in. prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz, aktywistka miejska z Torunia Joanna Wielgus, przedsiębiorca i szef InPostu Rafał Brzoska, szef Think Thanku Paweł Rabiej, Joanna Schmid z Collegium Da Vinci w Poznaniu, Karolina Zagóra czy przewodniczący Forum Młodych Lewiatan Adam Kądziela. Wszyscy mówili o tym, że to właśnie teraz jest „ten” moment, że czas wziąć sprawy w swoje ręce i zachęcali do wstąpienia do Nowoczesnej. Widać też, że dobierając ludzi Petru chciał znaleźć głos trafiający do różnych grup społecznych: przedsiębiorców, lokalnych aktywistów, samorządowców, pacjentów czy ludzi młodych.
Mapa wyzwań Nowoczesnej
Przewidywano, że organizacja kongresu założycielskiego na Torwarze może okazać się przysłowiową „klapą”. Puste miejsca z pewnością nie byłyby na wstępie dobrym motywatorem i nie zachęcały do dalszego angażowania się. „Klapy” jednak nie było, a oprawa całego przedsięwzięcia robiła duże wrażenie. Wszyscy obecni tworzyli wspólną „mapę wyzwań nowoczesnej Polski”. Na małych kartkach przyczepiali do niej to, o czego oczekują od państwa, polityków, jakie mają plany i marzenia. Były też wspólne rozmowy o przyszłości, koordynowane przez Pawła Rabieja i innych liderów stowarzyszenia.
Wszystko było spójne, pomysłowe i przeprowadzone zgodnie z planem, a przy okazji przypominające początki rodzącej się kilkanaście lat temu Platformy Obywatelskiej. Pierwszy sukces Ryszarda Petru? Z jednej strony – tak. Z drugiej jednak bardziej spełnienie oczekiwań, które przed kongresem lider stowarzyszenia skutecznie „podkręcał” w środkach masowego przekazu.
Udowodnić, że nie jest się PO-bis
Teraz przed stowarzyszeniem NowoczesnaPL zadanie znacznie trudniejsze – walka o głosy wyborców. Czasu jest naprawdę mało. U progu kampanii sam Ryszard Petru ma podstawowy problem – brak rozpoznawalności. Postać ekonomisty kojarzą głównie ci, którzy na co dzień interesują się sprawami politycznymi i gospodarczymi. Przysłowiowemu „Kowalskiemu” nazwisko Petru mówi zapewne już niewiele.
O ile jedni nie kojarzą lidera Nowoczesnej w ogóle (albo w niewielkim stopniu), tak inni utożsamiają go i całe jego stowarzyszenie z Platformą Obywatelką, która – mówiąc delikatnie – najlepszej sławy ostatnio nie ma. Wprawdzie sam Ryszard Petru na każdym kroku podkreśla wyraźnie, iż „spadów partyjnych nie przyjmujemy”, odciąć się nie jest łatwo. NowoczesnaPL niejednokrotnie bywa nazywana żartobliwie „PONowoczesną”, a w mediach społecznościowych nie brakuje obrazków, na których między logo PO i Nowoczesnej wstawiony jest znak równości albo strzałka symbolizująca migrację członków PO do nowej organizacji Petru.
Co nie oznacza jednak, że Ryszard Petru nie ma szans. Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Moment na rozpoczęcie nowego projektu jest nie najgorszy. Rozczarowani Platformą wyborcy oraz pozostała bez reprezentantów klasa średnia szukają obecnie swojego przedstawiciela, więc NowoczesnaPL jest jakąś alternatywą.
Wmówiono nam, że środki z UE dadzą na wzrost. To nie prawda. One są potrzebne, ale prawdziwy rozwój to my. (…) Ciepła woda w kranie to za mało, nic z niej nie wynika.
Wadim Tyszkiewicz
Władza jest narzędziem do osiągnięcia celu, a nie celem samym w sobie, o czym nasi politycy zapomnieli.
Adam Kądziela
Dzisiejsze elity ignorują głos młodych ludzi. Przypominają sobie o nas dopiero podczas kampanii. Ryszard Petru to nie jest ruch ludzi oburzonych „dla zasady”. Łatwo jest burzyć, gorzej jest budować. My chcemy budować.
Joanna Wielgus
Polska to nie politycy i posłowie, którzy siedzą na Wiejskiej. Polska to Wy i Wasze marzenia.