
Jesienią ruszają szkolenia 350 instruktorów, którzy stworzą cywilny szkielet obrony terytorialnej. Federacja Organizacji Proobronnych formalnie rozpocznie działalność 17 września. Patronują jej resort obrony narodowej i armia.
REKLAMA
Na czele organizacji stoi gen. rez. prof. Bogusław Pacek pełniący jednocześnie funkcję doradcy ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka. Jak przekonuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, wyszkoleni instruktorzy będą następnie szkolić ochotników i tworzyć organizacje, które zapoczątkują działalność instytucji nazywanej roboczo Polską Obroną Terytorialną, Samoobroną lub Gwardią Narodową.
Ochotnicy mają przechodzić podstawowe szkolenie wojskowe. Organizacje natomiast będą miały dostęp do amunicji, broni, strzelnic i symulatorów. – Chciałbym, aby za trzy lata co najmniej jedna ochotnicza organizacja skupiona w Federacji działała w każdym z 380 powiatów, a w przyszłości także w każdej gminie – przekonuje wojskowy. – Liczę, że samorządy określą, w jaki sposób chcą wykorzystać jednostki samoobrony np. do zabezpieczenia imprezy masowej czy usuwania skutków powodzi.
Powołanie Federacji to sposób MON na to, by zacząć w końcu kontrolować organizacje poznające sztukę wojskową także poza armią a jednocześnie zwiększyć rezerwy mobilizacyjne Polski. To dzięki temu, że po przeszkoleniu ochotnicy FOP stawać się będą również rezerwistami.
Zgodnie z zapowiedzią marszałka Radosława Sikorskiego kilka tygodni temu na szkolenie wojskowe wyruszyli również chętni posłowie. W sumie uczestniczyło w nim ok. 50 polityków, w tym Stanisław Pięta (PiS), Agnieszka Pomaska (PO) oraz Łukasz Zbonikowski (PiS). W ramach krótkiego szkolenia posłowie ćwiczyli strzelanie, musztrę i pierwszą pomoc.
Źródło: "Rzeczpospolita"
