
Po trudnej pierwszej połowie i kłopotach z ofensywą Gruzinów w pierwszych minutach drugiej części spotkania reprezentacja Polski zdobyła nerwowo wyczekiwanego przez kibiców gola. Zdobywcą pierwszej bramki w meczu Polska-Gruzja był Arkadiusz Milik, któremu wreszcie udało się pokonać bramkarza gruzińskiej drużyny. Kilka chwil później do listy strzelców dopisał się także Robert Lewandowski. Trzykrotnie w... 3 minutach doliczonego czasu gry!
REKLAMA
Sobotni wynik oznacza, iż Polska z kolejnymi trzema punktami umacnia się na pozycji lidera swojej grupy eliminacyjnej do Euro 2016. I znacząco przybliża się do gry na piłkarskich mistrzostwach Europy, które zostaną zorganizowane we Francji. Robert Lewandowski i spółka wciąż nie udziału w tej imprezie nie mogą być jednak pewni. Pewność tę zapewnią im tylko sukcesy w kolejnych meczach eliminacyjnych, w których będą musieli zmierzyć się m.in. z reprezentacją Niemiec.
A nic tego nie zapowiadało...
Bez goli zakończyła się jednak pierwsza połowa meczu Polska-Gruzja. Po zwycięstwie nad Gruzinami 0-4 w Tbilisi, do rewanżu rozgrywanego w Warszawie Polacy stawali w roli faworyta. W pierwszej części spotkania podopiecznym trenera Adama Nawałki zbrakło jednak nieco dokładności i szczęścia.
Bez goli zakończyła się jednak pierwsza połowa meczu Polska-Gruzja. Po zwycięstwie nad Gruzinami 0-4 w Tbilisi, do rewanżu rozgrywanego w Warszawie Polacy stawali w roli faworyta. W pierwszej części spotkania podopiecznym trenera Adama Nawałki zbrakło jednak nieco dokładności i szczęścia.
W pierwszej połowie meczu Polska-Gruzja kilkukrotnie bardzo blisko zdobycia bramki był kapitan reprezentacji Robert Lewandowski. Najpierw przeprowadził on brawurowy, samotny rajd na pole karne Gruzinów. Obrona gości miała jednak przy tej akcji wielkie szczęście i w ostatniej chwili udało się im zatrzymać piłkę mknącą do bramki Giorgia Lorii. Podobnie zakończyły się jeszcze dwie kolejne próby Lewandowskiego, które zapowiadały się na gole.
