Przepełnione dawnymi ludźmi Samoobrony i ugrupowań skrajnie prawicowych, oraz skłócone nawet w podstawowych kwestiach – tak kulisy ruchu zakładanego przez Pawła Kukiza opisuje najnowszy "Newsweek". Któremu działacze z otoczenia Kukiza otwarcie przyznają, że poza wprowadzeniem JOW-ów i przejęciem władzy, innych pomysłów na Polskę mają na razie niewiele.
Sporo uwagi "Newsweek" poświęca kilku konkurencyjnym ruchom "oburzonych", które uchodzą za główne zaplecze Pawła Kukiza. Istnieje bowiem Stowarzyszenie Ruch Oburzonych, Stowarzyszenie Obywatelski Ruch Oburzonych, a także Ruch Oburzonych Rzeczpospolita Obywatelska. Wszystkie te twory prowadzone są przez inne grupy i rywalizują ze sobą o to, kto stoi bliżej Kukiza.
Spadochroniarze...
Jak potwierdzają najnowsze ustalenia "Newsweeka", najbliżej nowego lidera polskiej sceny politycznej są jednak lubuscy i dolnośląscy samorządowcy, oraz ludzie z wieloletnim doświadczeniem w innych ugrupowaniach. Wśród nich byli działacze Samoobrony, czy Unii Polityki Realnej, a także politycy niegdyś związani z PiS i LPR.
Ruch Pawła Kukiza przekonuje bowiem, że nie mają do niego wstępu tzw. polityczni spadochroniarze, ale zasada ta jest rozumiana tylko w ten sposób, iż "niedopuszczalne jest kandydowanie (...) osób niezwiązanych z danym okręgiem wyborczym". Tygodnik przypomina jednak, iż od tej zasady już w wyborach samorządowych odstąpił sam Paweł Kukiz. Bo choć na co dzień mieszka w podopolskim Łosiowie, to o mandat radnego sejmiku województwa postanowił przecież ubiegać się w województwie dolnośląskim.
Najpierw władza, potem program?
Powielaniem tego typu błędów starych ugrupowań w otoczeniu Kukiza jednak niezbyt się przejmują. Całą energię ekipy stojącej za tym politykiem skupia walka od sztandarowe jednomandatowe okręgi wyborcze i po prostu nadzieja na przejęcie władzy w Polsce.
– Ludzie chcą rozmawiać o JOW-ach i wcale nie zawsze oczekują od nas programów. Tego najczęściej oczekują dziennikarze. Tematy stricte światopoglądowe, czyli aborcja, in vitro i związki partnerskie, to przede wszystkim problemy warszawskich dziennikarzy – stwierdza w rozmowie z "Newsweekiem" Artur Heliak, współpracownik Kukiza.