Al-Kaida Półwyspu Arabskiego (AQAP) potwierdziła doniesienia o śmierci swojego lidera – Nassera al-Wahisziego. Terrorysta, który niegdyś był sekretarzem Osamy bin Ladena, zginął podczas nalotu amerykańskich dronów.
38-letni al-Wahiszi zginął 12 czerwca w jemeńskiej prowincji Hadramaut. Lider AQAP był czołową postacią w całej Al-Kaidzie oraz nieformalnym kandydatem na kolejnego przywódcę tej organizacji (obecnie Al-Kaidzie przewodzi Ajman az-Zawahiri – przyp. red.)
Pentagon nie skomentował jeszcze doniesień o śmierci al-Wahisziego. Za informacje, które pomogłyby w schwytaniu lidera AQAP, amerykański Departament Stanu oferował 10 mln dolarów.
Do 2001 roku al-Wahiszi przebywał w Afganistanie, gdzie pełnił funkcję sekretarza Osamy bin Ladena. Po opuszczeniu Afganistanu trafił do Iranu, gdzie został aresztowany. Teheran przekazał go władzom Jemenu, a te osadziły terrorystę w więzieniu. W lutym 2006 roku al-Wahiszi uciekł z więzienia.
W nagraniu, jakie opublikowano w marcu 2014 roku, al-Wahiszi mówił o konieczności „usunięcia krzyża” i Ameryki, która go dzierży.
W Libii siły Stanów Zjednoczonych zdołały zaś zabić Mochtara Belmochtara, byłego lidera Al-Kaidy Islamskiego Maghrebu, aktualnego lidera jednego z przywódców Brygady Strażników. Belmochtar również zginął podczas nalotu.