Serwis Telewizji SkyNews podał, że rosyjskie samoloty próbowały zbliżyć się do okrętów NATO, które odbywają ćwiczenia w pobliżu Ustki. W ćwiczeniach Baltops 2015 biorą udział żołnierze piechoty morskiej z Wielkiej Brytanii, USA, Kanady, Niemiec i Polski.
– W ciągu doby trzy razy przechwycono rosyjskie samoloty bojowe – podało brytyjskie ministerstwo obrony. Od wtorku trzy razy do lotu miały być też poderwane myśliwce bojowe Tajfun z bazy w Estonii. Rosyjskie samoloty działają skutecznie, bo od 8 czerwca codziennie próbowały zbliżyć się do okrętów NATO – co najmniej raz udało im się przelecieć w odległości kilkuset metrów od okrętu „San Antonio”.
Sytuacja jest nerwowa, NATO wystosowało komunikat, że odbiera naloty jako próbę zastraszenia, a Wielka Brytania aż dwa razy wysyłała swoje Tajfuny w ciągu doby. Ostrzegła również Rosję, że ćwiczenia, które organizowane są na Bałtyku to nie gra.
Organizacja napotyka na problemy w komunikacji z Rosją, ponieważ rzecznik Kremla twierdzi, że to „infrastruktura NATO zbliża się do granic Rosji.” Ostrzeżenia jednak poskutkowały, bo prawie od tygodnia naloty nie powtórzyły się.
Tegoroczne ćwiczenia Baltops to jedne z największych w historii. Mają zrealizować zadania związane z obroną powietrzną, zwalczaniem min i okrętów podwodnych oraz manewry na morzu i lądzie.
Bierze w nich udział 17 państw. Polska wystawiła do ćwiczeń aż 9 okrętów, najwięcej wśród wszystkich ćwiczących.
W zeszłym tygodniu, premier Ewa Kopacz podczas konferencji prasowej powiedziała, że premier Kanady przebywający w tym czasie w Polsce, odwiedzi Gdańsk. Zdradziła, że ma w planach wizytę na kanadyjskich statkach, które biorą udział w manewrach wojskowych przy nabrzeżu Polski. Powiedziała również, że w ćwiczeniach bierze udział ponad 200 żołnierzy. Informacja nie była jawna ze względów bezpieczeństwa.