Od nowego ministra zdrowia będzie między innymi zależało, czy w najbliższych miesiącach uda się zmienić kalendarz szczepień obowiązkowych i wprowadzić do niego szczepienie przeciwko pneumokokom.
– Potrzebujemy akceptacji ze strony ministra zdrowia, ale jest on człowiekiem otwartym. Myślę, że da temu projektowi zielone światło – mówi nam posłanka Lidia Gądek (PO), która zajmuje się w Sejmie projektem zmian ustawowych dotyczących szczepień.
Planowana zmiana prawna oprócz wprowadzenia nowych szczepień obowiązkowych ma przenieść finansowanie ich z Ministerstwa Zdrowia do NFZ. Zdaniem poseł Gądek pozwoli to na wprowadzenie większej liczby szczepień w ramach kalendarza obowiązkowego.
Będą lepsze szczepionki
Na początku, w kalendarzu miałoby się znaleźć szczepienie przeciwko pneumokokom a dotychczasowe szczepienia te starszego typu miałyby być wykonywane innymi, nowocześniejszymi szczepionkami tzw. poliwalentnymi.
Szczepionki poliwalentne zawierają kilka podtypów tego samego gatunku drobnoustrojów lub zawierają jeden gatunek drobnoustroju, ale kilka serotypów. Szczepionki poliwalentne uodparniają przeciwko jednej chorobie.
Natomiast szczepienie przeciwko pneumokokom znajduje się obecnie na liście szczepień zalecanych, co oznacza, że rodzice płacą za zaszczepienie dziecka. Dla wielu jest to dość duże obciążenie finansowe. Państwo finansuje to szczepienie jedynie dla dzieci chorych i wcześniaków.
Pneumokoki są to bakterie, które mogą powodować m.in. zapalenie płuc, zapalenie zatok, septyczne zapalenie stawów, zapalenie ucha, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, a nawet sepsę. Są groźne szczególnie dla najmłodszych dzieci, tych do 5. roku życia. Szacuje się, iż każdego roku na świecie, ponad 10 milionów dzieci poniżej 5. roku życia choruje na choroby wywołane przez pneumokoki – milion z nich umiera.
Plany na przyszłość
Wprowadzenie szczepienia przeciw pneumokokom jest według posłanki Gądek priorytetem, jednak w dalszej perspektywie, jej zdaniem, należy wprowadzić do kalendarza szczepień obowiązkowych te przeciwko meningokokom, HPV oraz ospie wietrznej. – Doświadczenia innych krajów wskazują, że jest to krok w dobrą stronę, który przyniesie wiele korzyści – mówi Lidia Gądek, lekarz i posłanka PO.