
Polityczni przeciwnicy PiS mają na razie spory problem z celnym zaatakowaniem Beaty Szydło. W "7 Dniu Tygodnia" mówili głównie o tym, że kandydatka na premiera jest niesamodzielna. Tomasz Nałęcz porównał Jarosława Kaczyńskiego do Józefa Piłsudskiego, który choć nie sprawował żadnej funkcji, rządził państwem. Dodał, że jego rządy są w tym wymiarze autorytarne.
REKLAMA
Niedzielne programy polityczne będą zdominowane przez sobotnie konwencje PO i PiS. Tomasz Nałęcz z Kancelarii Prezydenta mówił, że pomimo wysunięcia kandydatury Beaty Szydło na premiera rządził będzie Jarosław Kaczyński. – Józef Piłsudski nie sprawował żadnych stanowisk w państwie, a i tak wszyscy przyjeżdżali do Belwederu i się meldowali. Rządy Jarosława Kaczyńskiego są autorytarne, jeśli chodzi o rządzenie z tylnego siedzenia – mówił w "7 Dniu Tygodnia".
Stwierdził też, że wystawienie Beaty Szydło jako kandydatki PiS na premiera to chwyt socjotechniczny. Przekonywał, że jeśli PiS wygra, sprawami bezpieczeństwa czy służb specjalnych i tak zajmą się Antoni Macierewicz czy Mariusz Kamiński. – Znamy to z bajek, że wilk przebrał się za babcię, ale nigdy jeszcze nie było tak, że ten wilk się tą babcią stał – mówił doradca Bronisława Komorowskiego.
Politycy koalicji Ilona Antoniszyn-Klik z PSL i Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO przekonywały, że PiS nie ma pojęcia o gospodarce, więc jego rządy nie będą wcale czasem szybkiego rozwoju gospodarczego. Jako przykład podawano obietnice o obniżeniu wieku emerytalnego, na co nie ma pieniędzy. Straszono też niechybnym powrotem IV RP.
Źródło: Radio ZET
