
W 2023 r. Polska ma szansę stać się jednym z 20 najbogatszych państw świata. To za sprawą 120 mld euro, jakie w ramach unijnych funduszy w latach 2014-2020 trafi do Polski. Jeśli przewidywania rządu się potwierdzą, w rankingu majętnych krajów awansujemy o kilka pozycji – według zestawienia przygotowanego przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy w 2014 r. byliśmy „dopiero” na 24 miejscu.
REKLAMA
Największe pieniądze powędrują do tych obszarów Polski, w których najpilniej oczekiwany jest wzrost gospodarczy, panuje największe bezrobocie. Większe – w porównaniu do minionych lat – pieniądze zostaną przeznaczone m.in. na badania, odnawialne źródła energii czy innowacje. Na te ostatnie dziś przeznaczamy zaledwie 0,9 proc. całego PKB znajdując się z tym wynikiem na szarym końcu unijnej listy państw. Do 2020 r. odsetek PKB przeznaczany na innowacje ma wzrosnąć do 1,7 proc.
Rządowe plany obejmują też inwestycje w polską kolej. Za 50 mld euro zmodernizowana zostanie sieć torów i taborów.
– Prognozy, że wejdziemy do dwudziestki najbogatszych państw świata do 2023 r., wydają się realne. Może uda się to osiągnąć nawet wcześniej – przekonuje na łamach serwisu wyborcza.biz dr Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju regionalnego w rządzie PiS i ekspert Business Centre Club.
Inwestycje, które mogą przysłużyć się Polsce planują u nas także Zjednoczone Emiraty Arabskie. Chodzi o budowę nowej dzielnicy o powierzchni co najmniej 20 hektarów. Projektem zainteresowane są m.in. władze Krakowa i Warszawy. Budowę dzielnicy miałaby prowadzić dubajska firma deweloperska Emaar Properties, która wybudowała m.in. najwyższy wieżowiec świata Burdż Chalifa.
Możliwa inwestycja, w ramach której powstałyby m.in. apartamentowce, drogi i obiekty biznesowe, była przedmiotem rozmów, jakie prowadzono przy okazji niedawnej wizyty szejka Muhammada ibn Raszid al-Maktuma w Polsce. Szejk, który jest także wiceprezydentem Zjednoczonych Emiratów Arabskich i emirem Dubaju, spotkał się m.in. z odchodzącym prezydentem Bronisławem Komorowskim i prezydentem elektem Andrzejem Dudą.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
