
„Ja, Burmistrz Miasta Kraśnik stoję przed Twoim obliczem, w obecności wszystkich Aniołów i Świętych, Męczenników i Patronów Polski, aby zawierzyć Twojemu Niepokalanemu Sercu władze samorządowe Kraśnika, pracowników Urzędu Miasta Kraśnik, radnych, wszystkich przedstawicieli władzy byłej, obecnej i przyszłej oraz ich rodziny. Twojemu Niepokalanemu Sercu, Maryjo, zawierzam wszystkie rodziny, instytucje, zakłady pracy, placówki oświatowo-wychowawcze, służbę zdrowia, parafie i ich duszpasterzy. [..] Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam również rozwój naszego regionu i proszę chroń naszą miejscowość i jej mieszkańców od wszelkiego zła”. Czytaj więcej
– Chyba nie jest pani katoliczką, skoro pyta pani o takie rzeczy – słyszę w zakładzie zajmującym się produkcją odzieży. – Jestem – ripostuję. Tłumaczę, że zjawisko ciekawe, że w końcu nie każdy burmistrz w Polsce jedzie do Częstochowy, by zawierzać swoje miasto pod opiekę Matki Boskiej. Dlatego chcę się dowiedzieć, czy dla mieszkańców ma to jakiekolwiek znaczenie? – A mnie to nie zaskakuje, bo jestem katoliczką – pada odpowiedź.
Dzwonię do jednej z przychodni. W końcu burmistrz zawierzył też służbę zdrowia. Co zaskakuje już przy kolejnym telefonie – znów nikt nie dziwi się pytaniu. Nie ma żadnej reakcji, że zawracam głowę, szukam dziury w całym. Z pełną powagą pada odpowiedź: – Nie mam nic przeciwko temu, że burmistrz zawierzył miasto Matce Boskiej. Jestem osobą bardzo wierzącą, dużo zawdzięczam Bogu. Jak najbardziej popieram, jeśli chodzi o zawierzenie się. Bez względu na to, czy jako osoba prywatna, czy firma, czy placówka. Nie mam nic przeciwko temu.
Jeden z lokalnych dziennikarzy tłumaczy nam, że trzeba pamiętać, gdzie leży Kraśnik. Na wschodzie Polski, a tam przywiązanie do religii jest na pewno mocniejsze niż w innych regionach kraju. Może tylko z wyjątkiem Podhala.
Telefon do jednej z firm budowlanych. I szybka odpowiedź:– Zawierzenie? Super. Dobrze, że nas burmistrz zawierzył.
– A dlaczego? Dobrze, że pomyślał o wszystkich. Tylko się cieszyć, że burmistrz jest wierzący.
Burmistrz rządzi już drugą kadencję. Choć sam nie należy do PiS, to jednak mocno ze sobą współpracują. Za pierwszej kadencji też był w Częstochowie, i też zawierzał miasto Matce Boskiej. Tyle że tamta wyprawa była zdecydowanie bardziej ekonomiczna. Jak mówią w Kraśniku, ograniczyła się do jednego samochodu. Tym razem pojechał też starosta kraśnicki i kilku radnych powiatowych.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl