Na YouTube nauczysz się prawie wszystkiego. Od programowania, po naukę gry na gitarze

Mirosław Zelent prowadzi kanał o tematyce komputerowej, uczy przede wszystkim programowania w C++, HTML, CSS, PHP, JavaScript i MySQL. Choć na jego kanale znajdziemy też materiały związane z matematyką, logicznym myśleniem oraz samorozwojem. Dla wielu te nazwy mogą się okazać czarną magią, ale subskrybuje go ponad 35 tys. osób i ma blisko 3 mln. wyświetleń swoich filmów.

Jest programistą freelancerem, pracuje również jako nauczyciel. Wielokrotnie słyszał od ludzi, że ma talent do tłumaczenia różnych zagadnień w przystępny sposób, więc nie chciał go zmarnować i zaczął nagrywać na YouTube. Zyskał dzięki temu dodatkowe możliwości uzyskiwania realnych dochodów i nawiązywania wielu ciekawych kontaktów.

– Dobrze zrealizowany kurs wideo to w mojej opinii materiał dydaktyczny dużo bogatszy w treść niż książka – mówi Mirosław. – Mamy tutaj do czynienia z przekazem multimedialnym, możemy autora posłuchać i prześledzić jego działania na żywo w akcji oraz przepracować wiele zagadnień razem z nim w kompilatorze. Kontakt mistrz-uczeń (zwłaszcza na początku drogi zawodowej) jest bezcenny. Oczywiście wiele zależy od jakości dydaktycznej tak materiału wideo, jak i książki, natomiast gdyby założyć tę samą ilość informacji to kurs wideo wygrywa na całej linii z książką – dodaje.

Youtuber przyznaje jednak, że nie można porównywać studiów informatycznych do nauki z kursów wideo. Przepracowanie różnorodnych źródeł, a przede wszystkim kontakt twarzą w twarz z pracownikami naukowymi podczas konsultacji, laboratoriów i ćwiczeń to doświadczenie nie dające się zastąpić w zaciszu domowym.

– Reasumując: najwięcej dają studia, potem kursy wideo, a na końcu lektura książek – mówi. – Niemniej jednak żadna z tych trzech metod nauki nie zastąpi czwartej, najważniejszej – samodzielnie realizowanych projektów. Studia, kursy i książki wskażą ci drogę rozwoju, pozwolą wykonać kilka pierwszych kodów źródłowych, niemniej jednak programowanie to sport dla samouków i dlatego najbardziej liczy się fakt, czy masz nastawienie na ciągły rozwój – dodaje.

Motywacja jego widzów bywa różna. Zazwyczaj im jest młodszy, tym bardziej programuje dla zabawy, z ciekawości. Programowanie to pasjonujące zajęcie rozwijające na wielu różnych płaszczyznach. Na pewno każdy widz zauważył jak wiele daje ono uporu w realizacji swoich planów oraz jak uczy logicznego myślenia, analizy i cierpliwości.

Zdecydował się zacząć nagrywać filmy, bo wcześniej jego kursanci narzekali na brak materiałów do nauki w sieci i zaproponowali, by nagrywać to, co wykładowca mówi na sali. Zrobił doktorat z chemii teoretycznej, przez jakiś czas pracował jako programista poza uczelnią, a następnie powrócił na Uniwersytet, gdzie osiadł w katedrze Sztucznej Inteligencji, na wydziale Matematyki, Fizyki i Informatyki Uniwersytetu Gdańskiego. Obecnie zajmuje się grafiką i animacją, prowadząc wykłady i liczne zajęcia z tych tematów.

Podobnie jak w poprzednim przypadku kurs to tylko wstęp. Dobrego grafika tworzą godziny pracy, doświadczenie, wrażliwość artystyczna i praktyka. Blender to tylko narzędzie do wyrażania tego, co komu w duszy gra – jedna osoba zrobi w nim gry, inna film a jeszcze inna piękny obraz.

– Powiedziałbym z całkowitą pewnością że na pewnym etapie rozwoju graficznego kurs może być przydatny – mówi. – Potem kursanci wyrastają, nabierają wiatru w skrzydła, i szukają nowych natchnień, sięgają tematów jeszcze nie opowiedzianych i pracują nad własną formą i własnym stylem. Dobry grafik to pojęcie rozmyte i może być nim ktoś, kto nigdy na oczy nie widział przysłowiowego pędzla! – dodaje.

Prowadzenie Kursu nie przekłada mu się finansowo pod żadnym względem... Niektóre tutoriale nagrywał jedenaście razy, inne montował tygodniami, aby wszystko się udało. Jednak dzięki kursom rośnie w społeczeństwie wiedza dotycząca tematów specjalistycznych. Kurs pomaga nauczycielom i uczniom. Wiele osób znajduje w tym natchnienie do swojego hobby i zabawy, a kurs umożliwia wejście w świat mediów.

– To są opłacalne rzeczy dla kraju, w którym żyję, i bezpośrednio dla osób, które na tym korzystają – mówi. – Znam osoby, które dzięki Kursowi zmieniły pracę i poprawiły swoje warunki życiowe! Sam czerpię z tej pracy satysfakcję i karmię się świadomością, że komuś pomogłem – dodaje.

Youtuberowi zdecydowanie brakuje tego typu kanałów w Polsce, ale jego zdaniem dzieje się tak ponieważ nie ma też zbyt wielu zainteresowanych taką tematyką.

– Dostęp do wiedzy, zwłaszcza tak dynamicznie się rozwijającej, powinien być bardziej powszechny i bardzo szkoda, że tak niewielu jest prawdziwych wariatów, którzy chcieliby poświęcać swój czas aby takie potrzebne, dobre rzeczy udostępniać za darmo – mówi. –Niestety, łatwiej wrzucić do sieci filmik jak ktoś komuś zakłada kosz na głowę, niż przygotować poradnik jak wykonać fotorealistyczną animację takiej niechlubnej akcji… – dodaje.

Adrian od zawsze miał w sobie misję, by zarażać innych do rozpoczęcia gry na gitarze. Jest już nauczycielem tego instrumentu od 10 lat. Kilka lat temu wpadł na pomysł, by stworzyć kompletny system nauki podstaw grania bez nauczyciela na żywo i powstał “Kurs gitarowy edycja I” oraz dodatkowo postanowił ruszyć w kanałem na YouTube, dzięki którym każdy może nauczyć się grać na gitarze, oczywiście pod warunkiem, że będzie ćwiczyć.

– Nawet ostatnio mój imiennik Adrian wysłał mi swoje nagranie już na dwie gitary, dwa głosy, które nie ukrywam po odpowiedniej obróbce mogłoby być całkiem niezłym hitem – mówi. – Kto wie, może dzięki mnie kiedyś ktoś zostanie gwiazdą i powie w wywiadzie – "uczyłem się z Naucz się grać" – dodaje.

– Bo granie na gitarze jest naprawdę proste, ale jeśli podejdzie się do tematu poważnie z odpowiednim zapleczem wiedzy, a nie na oszołoma skacząc po kanałach z nauką na YouTube – przyznaje Adrian.

Tego typu miejsc na YouTube jest zdecydowanie więcej. Wystarczy tylko wpisać odpowiednią frazę, by spotkać kogoś, kto specjalizuje się w interesującej nas dziedzinie. Pasjonaci danego zagadnienia wydają się być najlepszymi jego nauczycielami.