Słynny “Tuskobus” doczekał się ubogiego odpowiednika. Premier Ewa Kopacz właśnie wystartowała z akcją “Kolej na Ewę”. Będzie jeździła po Polsce pociągami, by rozmawiać z ludźmi i konsultować program PO.
Platforma Obywatelska rusza do ofensywy po tygodniach kryzysu związanego z marnymi sondażami i porażką w wyborach prezydenckich. Tak można zinterpretować akcję “Kolej na Ewę”, która ma pokazać, że premier Kopacz chce i potrafi rozmawiać z ludźmi.
“Kolej na Ewę” to hasło firmujące nowy plan podróży szefowej rządu. W sobotę o 7 rano Kopacz wsiadła do Pendolino na Dworcu Centralnym w Warszawie, by na dwa weekendowe dni udać się na spotkania z wyborcami na Pomorzu. – Jadę na Wybrzeże, gdzie Polacy są na wakacjach. Chcę rozmawiać z ludźmi, konsultować z nimi nasz nowy program – powiedziała dziennikarzom.
– My będziemy teraz jeździć tylko pociągami. Dobre są te nasze pociągi! Beata Szydło ma szydłobus, a my mamy „Kolej na Ewę” – stwierdziła.
W planach są już kolejne wyjazdy. We wtorek Kopacz ma pojechać na Śląsk. W podróżach towarzyszą jej Michał Kamiński oraz rzecznik rządu Cezary Tomczyk.