Premier Kopacz przyznaje narodowość Ślązakom, Michał Kamiński nie kryje zażenowania
Jacek Stelmachowski
30 czerwca 2015, 16:31·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 30 czerwca 2015, 16:31
Premier Ewa Kopacz, wprawiła w zdumienie sekretarzu stanu w Kancelarii Premiera Michała Kamińskiego odpowiadającego równocześnie za politykę informacyjną rządu. Podczas wizyty na Śląsku zapewniała: "wierzcie mi państwo, górnicy.. Ślązacy są bardzo dumnym narodem"..
Reklama.
Mina Michała Kamińskiego świadczyła, że wypowiedź ta jest, delikatnie mówiąc, niefortunna. Jednak słowa Kopacz wpisują się w strategię pozyskania za wszelką cenę sympatyków Ruchu Autonomii Śląska przed jesiennymi wyborami. Może być to przejaw desperacji Platformy i obawy przed definitywną utratą głosów Ślązaków.
Kwestia autonomii Śląska jest od paru lat rozgrywana między PO i PiSem. W lipcu 2013 roku Ruch Autonomii Śląska wystąpił z koalicji z PO na Śląsku. Co ciekawe wówczas przyczyną rozpadu nie były kwestie związane z autonomią tego regionu, lecz afery na Kojach Śląskich. Wcześniej w proteście przeciwko instrumentalnemu traktowaniu RAŚu wystąpił z PO Kazimierz Kutz. Jednak parę dni temu doszło po cichu do zawarcia ponownej koalicji RAŚ z PO na Śląsku.
Sporą rolę odegrał w tym zdymisjonowany niedawno Tomasz Tomczykiewicz. Po wygranej Andrzeja Dudy na Śląsku w PO zrozumiano, iż zapomniano na Śląsku o słowach Jarosława Kaczyńskiego, który nazwał RAŚ "zakamuflowaną opcją niemiecką". Dziś PO zrobi wszystko by zdobyć przychylność Ślązaków.
Premier Kopacz, po wydaniu zgody na ratowanie kopalń, jest tam przychylniej przyjmowana niż Komorowski. Prezydent był odbierany jako przeciwnik koalicji z RAŚ. Jako historyk panicznie bał się wszelkich ruchów odśrodkowych. Wraz z jego odejściem tworzy się pole do kompromisu między RAŚ i PO. Partia rządzące kusi RAŚ poparciem w sejmie ustawy o języku śląskim oraz ustawy metropolitalnej. To właśnie teraz jest czas kiedy RAŚ może najwięcej ugrać. I zwolennicy autonomii tego regionu doskonale o tym wiedzą. Nieoficjalnie mówi się, że emisariusze PiS cały czas składają różne propozycje RAŚowi.