Spełniają się najgorsze scenariusze greckiej tragedii. O północy Międzynarodowy Fundusz Walutowy potwierdzi, iż Grecja nie spłaciła zobowiązań na 1,6 mld euro i została pierwszym niewypłacalnym krajem rozwiniętym. Niewypłacalność Aten i odcięcie od kredytu MFW przybliża Greków do konieczności opuszczenia strefy euro.
Program pomocowy dla Aten się skończył, a warunkiem odblokowania ostatniej transzy międzynarodowej pomocy finansowej dla Grecji było wdrożenie niezbędnych reform. Porozumienia w tej sprawie jednak nie udało się osiągnąć. Bez 7,2 mld euro, jakie miały być wypłacone Grecji, ta nie jest w stanie wpłacić raty do Międzynarodowego Funduszu Walutowego opiewającej na 1,6 mld euro. Termin minął o północy w nocy z 30 czerwca na 1 lipca.
Cytowany przez „Business Insider” poseł greckiej opozycji przyznał, że lewicowy rząd Tsiprasa powołał już zespół, którego zadaniem jest przygotowanie kraju do powrotu do drachmy. To scenariusz bezpośrednio wiążący się z opuszczeniem przez Grecję strefy euro.
Jeszcze we wtorkowy wieczór grecki premier wyszedł jednak z nową propozycją do swoich wierzycieli. Aleksis Tsipras proponuje dwuletni program pomocy apelując jednocześnie o restrukturyzację długu. Reuters ocenił, iż "to próba przełamania impasu w ostatniej chwili". Postulaty Tsiprasa to odpowiedź na ofertę, jaką dziś około wtorkowego południa złożył Atenom przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Niemiecka kanclerz Angela Merkel we wtorek rano zapewniała, że jednak tego nowych ustaleń w sprawie Grecji nie możemy się spodziewać. Z kolei podczas swego poniedziałkowego wystąpienia w Bundestagu zapewniała, że Unia Europejska gotowa jest do rozmów z Grecja przystąpić na nowo, jeśli tylko ta wykaże w tej sprawie dobrą wolę. Gotowość pomocy deklarował także w liście do premiera Tsiprasa szef Rady Europejskiej Donald Tusk. – W Europie drzwi do negocjacji pozostaje zawsze otwarte w duchu solidarności i odpowiedzialności – pisał Tusk.
Co ciekawe, decyzji Grecji bronili licznie ekonomiczni nobliści przekonując, że warunki narzucane Atenom przez kredytodawców były nie do przyjęcia.
W ostatnich latach Grecja otrzymała pomoc finansową w łącznej wysokości około 240 mld euro. Zdecydowana większość tej kwoty została przeznaczona na spłatę wcześniejszych długów i trafiła do banków, które były wierzycielami Grecji.
Z pożyczonych 240 mld euro na reformy oraz świadczenia dla najuboższych mieszkańców przeznaczono niecałe 10 procent. The Guardian podaje, że pozostała część pomocy trafiła przede wszystkim do wierzycieli, którym Ateny musiały oddać pożyczone wcześniej środki.
Zadłużenie Grecji sięga obecnie poziomu 320 mld euro. 78 procent tej kwoty Ateny winne są Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, Europejskiemu Bankowi Centralnemu oraz Komisji Europejskiej. Do końca czerwca Grecja powinna oddać MFW 1,6 mld euro.