Szkoła Główna Handlowa to fabryka bogaczy? 8700 zł miesięcznie. Absolwenci tej uczelni zarabiają więcej niż emigranci
Szkoła Główna Handlowa to fabryka bogaczy? 8700 zł miesięcznie. Absolwenci tej uczelni zarabiają więcej niż emigranci Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta

Zestawienie wynagrodzeń absolwentów studiów 30 polskich uczelni mówi jedno - po ukończeniu Szkoły Głównej Handlowej będziesz miał szansę zostać królem życia. Mediana zarobków absolwentów SGH to 8700 złotych. To aż o 1000 zł więcej niż wynagrodzenia absolwentów Politechniki Warszawskiej.

REKLAMA
29-letni Maciej skończył ekonomię na SGH 4 lata temu i przyznaje, że jest bardzo zadowolony z dzisiejszych zarobków. Trudno mu również wskazać choćby jednego kolegę ze studiów, który narzekałby na wynagrodzenie. – Ja zacząłem pracować już na drugim roku. Dostawałem grosze, jak każdy praktykant. Zadowalające pieniądze zacząłem zarabiać tuż po studiach, jakieś 5 tys. brutto – wspomina. To lepiej niż wynika z mediany. Ta, w 2013 wyniosła tam 4200 zł brutto w okresie roku po zakończeniu studiów.
Grupę najbogatszych w Polsce stanowi niecały milion osób. Z danych KPMG wynika, że za zamożnych uznaje się Polaków, których roczne dochody brutto przekraczają 85 tys. zł. Zamożny Polak zarabia ponad 7 tys. brutto miesięcznie, czyli ok. 5 tys. zł na rękę.
Dziś Maciek zarabia "na czysto" 8 tys. zł i uważa, że w ogromnym stopniu zawdzięcza to właśnie wyborowi uczelni. Jego zdaniem, coraz bardziej czuje się jednak, że konkurencja ze strony choćby takich uczelni jak Akademia Leona Koźmińskiego czy Uczelnia Łazarskiego narasta. – Jest wrażenie, że dyplom SGH już nie jest tak ważny, jak jeszcze 10 lat temu – mówi.
logo
Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta
Esgieh to jednak esgieh
Zestawienie wynagrodzeń absolwentów powstało w oparciu o wyniki Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń 2014. Obejmuje absolwentów studiów magisterskich lub magisterskich inżynierskich 30 polskich uczelni, po ukończeniu których mediana pensji jest najwyższa. Czołówka wygląda tak:

Zarobki absolwentów uczelni wyższych w Polsce w 2014 r.

1. Szkoła Główna Handlowa - 8700 zł
2. Politechnika Warszawska - 7700 zł
3. Politechnika Wrocławska - 6500 zł
4. Politechnika Gdańska - 6500 zł
5. Uniwersytet Warszawski - 6000 zł
6. Politechnika Poznańska - 6000 zł
Czytaj więcej

Dla porównania, średnia płaca Polaków pracujących przez ostatnie 11 lat w Wielkiej Brytanii wynosi 5,8 tys. zł miesięcznie. W Irlandii i Austrii średnia miesięczna płaca wynosiła 6,6 tys. zł, a w Niemczech – ponad 6,3 tys. zł. W ubiegłym roku polscy emigranci zarabiali średnio 6,9 tys. zł. Jeśli zatem młodzi Polacy pytają polityków, co zrobią, aby ci nie wyjeżdżali z kraju, polecam im te dane. Trzeba się po prostu uczyć, wybierać renomowane uczelnie i poszukiwane na rynku pracy kierunki, a wygodne i dostatnie życie można odnaleźć również nad Wisłą.
W Warszawie najlepiej
Średnia krajowa wyniosła w ubiegłym roku 4195,63 zł. Na samym Mazowszu - 4770 zł brutto, a jak wynika z przeprowadzonego przez firmę Sedlak & Sedlak Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń średnie wynagrodzenie w stolicy wyniosło 8 182 zł brutto miesięcznie.
Nie jest zatem przypadkiem, że to właśnie warszawskie uczelnie zajęły dwa pierwsze miejsca i podkreślają to również autorzy raportu. W końcu bierze on pod uwagę wszystkie osoby, które ukończy SGH, a większość z nich pracuje w Warszawie. Ale oprócz lokalizacji, bez wątpienia liczy się także marka, którą Szkoła Główna Handlowa wyrobiła sobie w świadomości Polaków.
– Nie jestem w stanie ocenić na dziś, w jakim stopniu na wyniki naszych badań ma wpływ uczelnia, a w jakim stopniu miasto, w którym się znajduje – mówi naTemat Kazimierz Sedlak. Podkreśla jednak, że SGH jest uznawana za jedną z wiodących i najlepszych uczelni w Polsce. – Zarówno w czasach realnego socjalizmu jak w ostatnich latach, ciągle jest to uczelnia wygrywająca rankingi edukacyjne. Zatem te wynagrodzenia są też do pewnego stopnia związane z poziomem kompetencji absolwentów – mówi Sedlak.
Gwarancja sukcesu?
Michał Sadowiak ma 23 lata i działa w organizacji studenckiej GoodWill. Studiuje finanse i rachunkowość na czwartym roku. Zdążył już pracować w organizacji pozarządowej, w korporacji, a teraz próbuje swoich sił w startupie. Wysokie zarobki absolwentów wynikają jego zdaniem nie tylko z możliwości, którą daje sama uczelnia. – Motorem do tego są ludzie – mówi. To właśnie inni studenci i absolwenci pomogli mu w dotarciu do wszystkich miejsc, w których pracował. – Jeden drugiego ciągnie za uszy – mówi Sadowiak.
Maciej, który skończył studia cztery lata temu twierdzi, że SGH uczy obycia biznesowego. – Uczą nas kilku procedur, których absolwenci innych uczelni dopiero muszą się nauczyć. Wiedzą, jak działa hierarchia w firmie czy choćby służbowy mail – twierdzi aktualny ekonomista. Jego zdaniem, na uczelni panuje atmosfera mobilizująca do pracy. Studenci bardzo często trafiają do korporacji jeszcze w czasie nauki i zostają w firmach po jej zakończeniu.
Kazimierz Sedlak zapewnia, że absolwenci SGH są bardzo dobrze postrzegani przez rynek i cenieni. Jednak gdy pytam, czy do pracy w swojej firmie wybrałby absolwenta właśnie SGH, Akademii Leona Koźmińskiego czy też Uczelni Łazarskiego, odpowiada: – W ciemno bym nie wybierał. Każdy człowiek jest inny, więc wziąłbym wszystkich trzech i sprawdził – mówi Kazimierz Sedlak.

Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl