Dobre, bo ze Szwecji. Polacy pragną "szwedzkości", bo kojarzy się z dobrobytem i prestiżem
Dobre, bo ze Szwecji. Polacy pragną "szwedzkości", bo kojarzy się z dobrobytem i prestiżem sigurcamp / Shutterstock.com

Ze Szwecji, czyli lepiej, bardziej prestiżowo, ekologicznie, ale i drożej. "Szwedzkość" to dla Polaków synonim prestiżu i bezpieczeństwa. Czy ludzie są w stanie zaakceptować wyższe ceny dlatego, że dany produkt jest szwedzki? – Prawdopodobnie tak, bo jeśli kraj kojarzy nam się pozytywnie, to i produkty które zostały w nim wytwarzane uważamy za lepsze – mówi dziennikarz Piotr Miączyński.

REKLAMA
Nie wszyscy producenci zabiegają o to, aby ich produkty były kojarzone z krajem pochodzenia. Dobrej renomy z pewnością nie mają produkty chińskie, uznawane za masowe i słabej jakości. Trudno również sobie wyobrazić, aby Polacy oszaleli za rumuńską marką. Przykładem są choćby samochody marki Dacia, których producent podkreśla powiązanie marki z francuskim Renault, aby zdobyć zaufanie konsumentów. Takiego problemu nie mają natomiast marki Skandynawskie, które na naszym rynku z dumą podkreślają pochodzenie produktów. Bo to, co szwedzkie czy norweskie kojarzy nam się z czymś lepszym.
Dobre, bo szwedzkie
Dr hab. Witold Maciejewski, skandynawista z Uniwersytetu SWPS zwraca uwagę, że pozytywne znaczenie "szwedzkości" nie jest zjawiskiem nowym. – Przymiotnik "szwedzki" w odniesieniu do towarów przyjął się u nas już w okresie międzywojennym, poczynając od szwedzkiej stali. W tej chwili słowo to jest wykładnikiem pewnych pozytywnych własności towaru, designu, czy rozwiązań społecznych – mówi naTemat.
Przeciętny Polak kojarzy Szwecję przede wszystkim z nazwami: Abba, Ikea, Volvo. Wciąż wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że znana na całym świecie marka odzieżowa H&M również została założona przez Szweda – Erlinga Perssona w 1947 roku. O dziesięciu innych, zdecydowanie droższych i mniej znanych szwedzkich markach pisał bloger Michał Kędziora. Tretorn, Oscar Jacobson czy producent toreb i portfeli Sandqvist – to również marki, które powinieneś znać.
logo
Szwedzkie produkty cieszą się w Polsce uznaniem. Kristoffer Pettersson / Shutterstock.com
Prostota dla ludzi
Piotr Miączyński, autor konsumenckiego bloga "Towar niezgodny z umową" zauważa, że Szwecja dobrze się kojarzy w Europie, a ta popularności przekłada się również na produkty. – Na pierwszy plan wysuwa się Ikea, która może nie jest superprestiżowa, ale prezentuje coś, co bym określił jako prostotę, lekkość i spokój, które sprawiają, że ludzie na całym świecie ją lubią – mówi dziennikarz. Miączyński przywołuje również markę Volvo, która, mimo że została sprzedana chińskiemu koncernowi, od lat kojarzy się z bezpieczeństwem.
Piotr Miączyński
Autor bloga "Towar niezgodny z umową"

Szwedzkie, to po prostu "dobre". Szwecja to kraj, w którym dobrze się traktuje pracowników i zwykłych obywateli. Czy ludzie są w stanie zaakceptować wyższe ceny szwedzkiego produktu? Prawdopodobnie tak, bo jeśli kraj kojarzy nam się pozytywnie, to i produkty które zostały w nim wyprodukowane uważamy za lepsze. To przykład, kiedy wysoka renoma danego kraju przekłada się na wyobrażenie o lepszej jakości produktów. Czytaj więcej

logo
Marka Volvo wciąż uchodzi w Polsce za prestiżową Bocman1973 / Shutterstock.com
Wśród szwedzkich marek, które są dostępne w Polsce, coraz bardziej popularne stają się marki Primus (produkująca sprzęt turystyczny: palniki gazowe i termosy) oraz Fjällräven. Na naszych ulicach coraz częściej można spotkać między innymi kultowy na świecie plecak Kånken. Jego cena waha się między 240 – 540 zł, co jak na tak mały plecak, dla przeciętnego Polaka może okazać się ceną wysoką. Ale, tak jak w przypadku Volvo, w tym wypadku "Szwedzkość" oznacza jakość, która nie jest typowa dla produktów masowych.
Szwedzkie firmy umiejętnie budują legendę marki. Idąc do Ikea dowiadujemy się bardzo dużo nie tylko o samej firmie, lecz także o historii danego projektu, a nawet o osobie, która jest odpowiedzialna za dany projekt. Volvo konsekwentnie podkreśla nowoczesność i bezpieczeństwo. Fjällräven zaś podkreśla swoje zaangażowanie w ratowanie lisów polarnych, które znajdują się w logo marki.
logo
Kultowy, szwedzki plecak Kanken fjallraven
Szwecja dba o "szwedzkość"
Zdaniem dr. hab. Maciejewskiego, wartość przymiotnika "szwedzki" jest bardzo wyraźnie uświadomiona i nie jest to przypadkowe. Szwecja prowadzi bowiem skrupulatny monitoring tego, jak postrzegana jest "szwedzkość" poza granicami kraju. – Szwecja przeznacza środki na przygotowywanie specjalnych raportów na temat obrazu Szwecji za granicą. Przeprowadzone są ankiety, które wypełniają duże grupy respondentów, również poza Europą. Parę lat temu przeprowadzono badanie np w Afryce – mówi ekspert.
Dr hab. Witold Maciejewski
Uniwersytetu SWPS, Katedra Skandynawistyki

Wzorzec pozytywnych znaczeń słowa "szwedzki" jest skrupulatnie uporządkowany. Szwedzi piszą w raportach o swoich oczekiwaniach w tej kwestii. Badają, czy pokrywają się one z odpowiedziami ankietowanych. Wśród tych hierarchicznie uporządkowanych wartości znajdują się: innowacyjność, autentyzm, opiekuńczość wobec ludzi. To najważniejsze cechy, które świat ma kojarzyć ze szwedzkimi produktami.

W praktyce, oznacza to że szwedzkie produkty ze skóry mają być naprawdę ze skóry. Jeśli Volvo reklamuje się jako "made by Sweden", zauważa się, że auta projektowane są w Szwecji, choć produkowane gdzie indziej. – Innowacyjność pozostaje "szwedzka" – zauważa profesor Uniwersytetu SWPS. Opiekuńczość zaś ma się odnosić do ludzi, a konkretnie do roli państwa. – Nadal kojarzymy model szwedzki z czymś dobrym, troskliwym – mówi Maciejewski.

Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl