– Ruszamy w Polskę, aby rozmawiać z Polakami. Chcemy omówić z nimi nasz wspólny program i podyskutować o polskiej lewicy – mówi o nowej wyborczej SLD Dariusz Joński w rozmowie „Bez autoryzacji”. Ściąganie dobrego pomysłu od konkurencji? – W podróżach po kraju byliśmy pierwsi w tej kadencji – dodaje.
Kampania parlamentarna nabiera rozpędu. Poszczególni politycy coraz częściej składają coraz bardziej hojne obietnice wyborcze i jeżdżą po Polsce, aby rozmawiać z Polakami. To prawda, że Sojusz Lewicy Demokratycznej w ślad za konkurencją również zamierza wyruszyć w Polskę?
Warto przypomnieć, że to SLD zapoczątkowało akcję jeżdżenia po kraju autobusami. Na początku kadencji, dokładnie w 2012 roku, odwiedzaliśmy Polaków wypoczywających w miejscowościach turystycznych w ramach akcji „Pogodne lato z SLD”. Wówczas politycy PO i PiS-u z jednej strony śmiali się z nas, a z drugiej – z niedowierzaniem pytali: Jak można tak w wakacje? Dziś robią dokładnie to samo.
Dziś chcemy powtórzyć tą inicjatywę i już w najbliższy piątek, zaraz po głosowaniach ruszamy w kraj, aby rozmawiać z Polakami nie tylko o kraju, ich problemach, ale też o kondycji lewicy w Polsce.
Będą Państwo przemieszczać się jednym „SLD-busem” czy kilkoma?
W podróżach udział wezmą członkowie klubu parlamentarnego SLD. Będziemy jeździć kilkoma czerwonymi autobusami, na których umieszczone jest hasło: „Masz dość? Chodź z nami!”. Wyruszamy w najbliższy piątek, po głosowaniach.
Do jakich miejscowości w pierwszej kolejności zamierzają Państwo się udać
Najpierw Płock, a zaraz potem Ciechocinek. Następnie odwiedzimy miejscowości typowo wakacyjne, wypoczynkowe – na Mazurach i Pomorzu. Każda wizyta przeprowadzona będzie pod innym hasłem. Tak na przykład w Płocku odbywamy spotkania związane z polityką rodzinną. Główny slogan brzmi: „Konkubinat? Też rodzina”. W Ciechocinku natomiast będziemy mówić o emeryturach.
Jesteśmy do tej akcji świetnie przygotowani. Mamy ulotki, plakaty i specjalnie na tę okazję przygotowaną nową wyborczą gazetę. Nie chcemy jałowych rozmów o niczym. Nasze spotkania będą miały charakter otwarty: na rynkach, publicznych placach. Chcemy porozmawiać z jak największą liczbą ludzi i przeprowadzić poważną, dokładną dyskusję na temat realiów życia w Polsce, a także kondycji naszej lewicy.
To znaczy, że w podróżach wezmą udział także przedstawiciele innych ugrupowań lewicy, z którymi podejmowane są teraz próby zjednoczenia?
Nie. Ruszamy w Polskę jako Sojusz, ale chcę podkreślić, że ta inicjatywa uzupełnia się z działaniami podejmowanymi w ramach jednoczenia lewicy.
W jaki sposób?
Chcemy zapytać Polki i Polaków, jak widzą lewicę, co powinniśmy zmienić, w którą stronę pójść, aby być silniejsi i odzyskać ich zaufanie. Z drugiej strony – posłowie SLD chcą rozliczyć się z pracy, którą wykonaliśmy przez ostatnie cztery lata. Dlatego ruszamy sami. Jesteśmy konsekwentni w naszych działaniach – nie zapominaliśmy o naszych wyborcach. Obecną kadencję rozpoczynaliśmy od podróży po Polsce i na takich podróżach ją kończymy. Jesteśmy przekonani, że przyniesie to korzystne efekty.
Mimo wszystko, działanie jest typowo partyjne. Jak w takim razie przebiega proces jednoczenia lewicy? Co po ustanowieniu wspólnego programu?
Porozumienie ciągle trwa. Finalizujemy rozmowy programowe i niedługo przechodzimy do dyskusji na temat formy porozumienia, komitetu i pierwszych podejść w sprawie rozmów o listach.