Reklama.
Reklama.
Reklama.
Czy te włosy mogą kłamać? Wygląd Kita Haringtona sugeruje, że Jon Snow wcale nie umarł
Zakończenie ostatniego sezonu "Gry o Tron" było bardzo nie po myśli dla fanów Jona Snowa. Jednak czarne loki aktora, które w zeszłym tygodniu dumnie prezentował na Wimbledonie mogą oznaczać, że dowódca straży nocnej nie wszystek umarł.
Reklama.
Całkowita zmiana image'u to bardzo częste zagranie aktorów, których przygoda z danym serialem dobiegła końca. Zwykle ma to wymiar czysto praktyczny, chodzi o to, by całkowicie odciąć się od roli i dać innym producentom do zrozumienia, że jest się znowu dostępnym. W przypadku Haringtona tak się jednak nie stało, mimo że aktor wielokrotnie powtarzał, że długie włosy są dla niego problematyczne. Po zakończeniu ostatniego sezonu wydawałoby się więc, że pierwsze działania Harringtona będą związane ze zmianą garderoby z ciemnych barw na bardziej kolorowe oraz jak najszybsze zgolenie czupryny.
Ciemne loki aktora zostały odebrane przez część obserwatorów, jako sygnał, że postać dowódcy Nocnej Straży pojawi się w kolejnym sezonie.
Część fanów upatruje ratunku dla zdradzonego dowódcy w Czerwonej Kapłance, która potrafi wskrzesić zmarłych, część podejrzewa natomiast, że Snow może stać się Innym lub zmienić się w wilkora. Niezależnie od tego jak będzie, pewne jest to, że Jon Snow, jakiekolwiek w przyjmie wcielenie, wciąż będzie miał czarne, gęste loki.
Reklama.