Pamiętacie głośną sprawę Stanisława Kujawy, któremu urzędnicy zniszczyli firmę? Zablokowali zwrot 33 mln zł. VAT. Kontrolowali tak długo, aż odechciało mu się pracować. Biznesmen musiał zwolnić z pracy 100 osób i do dziś walczy w sądach sprawiedliwość. Oto kolejny przypadek. Ba, identyczny. Ten sam dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Lublinie, nasyła podwładnych i, blokując zwrot podatku VAT, niszczy bogu ducha winnego przedsiębiorcę. Mamy też podobny finał. Ta sama sędzia Wiesława Archymowicz z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wydaje wyrok o rażącym naruszeniu prawa.
– Dla mnie to niepojęte. Prowadzę firmę od 15 lat, uczciwie prowadzę podatki, zatrudniam pracowników i nagle rzucają się na mnie jak na jakiegoś zbira – mówi właścicielka firmy. Prowadzi znaną w regionie firmę handlującą sprzętem RTV i AGD. Zapewnia, że kupuje towar u rzetelnych firm. Urząd Skarbowy zakwestionował zwrot w rozliczeniach ponad 11 mln zł podatku VAT. – Pojawiła się kolejna, agresywna kontrola z UKS, gdzie kilkanaście osób zaczęło wertować księgi z lat 2012 i 2013. To trwa od grudnia 2013 roku, po omacku szukają na nas haków, tylko po to żeby wstrzymać płatności – opowiada właścicielka biznesu.
Brak 11 mln nadwyrężył płynność finansową firmy. Właścicielka musiała zwolnić ponad 20 osób, żeby nie zbankrutować wzięła kredyt z banku. Wysoko oprocentowany, ponieważ bank żąda zaświadczeń o niezaleganiu z podatkami, a urzędnicy donieśli o trwającej kontroli. – Mówi się o wspieraniu przedsiębiorczości, budowania klimatu dla tworzenia miejsc pracy. Niech politycy, którzy tak mówią przyjadą do mnie, pokażę jak to wygląda w praktyce – mówi gorzko właścicielka biznesu.
Walczy z mafią, ujawnia faktury
Tymczasem Tomasz Maruszewski, dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Lublinie udziela wywiadów lokalnym Kurierze Lubelskim, jak udaje mu się walczyć z groźną mafią vatowską. – Ujawniliśmy 6 tys. nielegalnych faktur. Oszustwa sięgają 300 mln zł., jednak udało się zabezpieczyć 70 mln zł. niewypłaconych środków – mówi pozując na tle tabliczki urzędu.
Buńczuczne wypowiedzi to konsekwencja słynnego już listu ostrzegawczego do podatników, jaki rok temu opublikowało Ministerstwo Finansów. Poinformowało, że przedsiębiorstwa z branży elektronicznej, zwłaszcza zajmujące się obrotem telefonami komórkowymi, tabletami i konsolami do gier, narażone są na przestępstwa związane z VAT. Polegają one na tym, że nieuczciwy dostawca sprzętu np. importer sprzętu z Dalekiego Wschodu świadomie nie płaci podatku VAT, ale jego kontrahent np. sklep, mając fakturę wpisuje ją w koszty działalności i rozlicza VAT. Po pewnym czasie urzędnicy skarbówki orientują się, że na jednym z etapów łańcucha handlowego brakuje wpłaconego podatku. Wszczynają dochodzenie, ale po importerze nie ma już śladu. Miał firmę w wynajętym pokoiku, sprzedał kontener telefonów komórkowych i ulotnił się jak para z chińskiej zupki. Pod ręką jest za to właściciel legalnego sklepu. Dawaj go w obroty…
Co ciekawe Ministerstwo Finansów samo stwierdza, że nawet nieświadomie, firmy mogą stać się uczestnikami nielegalnego procederu. Jednak nie chroni to przed odpowiedzialnością. Skalę oszustw szacuje się na ponad 3 mld zł. w podatku VAT. Aparat skarbowy przegrywa w starciu ze sprytnymi przestępcami. Naciskani na wyniki w ściganiu urzędnicy biją w kogo popadnie. Nie wiedziałeś, że handlujesz z przestępcami. No to co, i tak tracisz prawo odliczania podatku. Kary, domiary, mandaty dotykają często uczciwych przedsiębiorców, co z bezradnością i rozżaleniem ujawnił w naTemat Mieczysław Sajler, kontroler UKS i wiceprzewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników Skarbowych.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie już dwukrotnie stwierdził, że działania urzędników Maruszewskiego są sprzeczne z prawem. Podczas ogłaszania wyroku sędzia Archimowicz wielokrotnie powtarzała sformułowanie o rażącym naruszeniu prawa. Zwłaszcza w sprawie Kujawy, który kontrolę skarbową miał na głowie przez …4 lata. W przypadku firmy handlowej dyrektorowi UKS nakazano w ciągu miesiąca zakończenie kontroli i wydanie jednoznacznego werdyktu. Urzędnik ma pokryć koszty postępowania sądowego – ok. 300 zł. Pytany przez NaTemat.pl nie skomentował sprawy. Podobno będzie się odwoływał.
Wyrok niewiele zmienia w sprawie zwrotu 11 mln zł VAT. Uporczywość w odwoływaniu się urzędów ma wynikać stąd, że dopóki pieniądze zostają niewypłacone zapisuje się je w pozycji dochodów budżetowych. W skali setek podobnych spraw poprawia to statystyki wykonania budżetu państwa. Dlatego właścicielka firmy handlowej nie chce wystąpić oficjalnie. – Opiszcie to, ale zrozumcie, że nie chcę być napiętnowana jako podejrzana o przekręty na VAT, nikt nie będzie chciał robić ze mną interesów. Wiem o jeszcze 20 innych przypadkach nękających kontroli w branży handlu elektroniką. Sprawiły, że ludzie stracili do siebie zaufanie. Nie wiem co się w tym kraju dzieje – dodaje.
Niszczycie, gnoicie
W sprawie lubelskich ”afer” wypowiedział się Andrzej Malinowski, szef organizacji Pracodawcy RP. W felietonie na łamach „Rzeczpospolita” nazywa kontrolerów „czekistami Szczurka i Kapicy”(szefowie Ministerstwa Finansów – red. ). –Zgodnie z zasadą Feliksa Dzierżyńskiego, że nie ma ludzi niewinnych, są tylko słabi przesłuchujący. Po co niszczenie udanych przedsięwzięć biznesowych? Gnojenie najbardziej wartościowej grupy społeczeństwa? Całe Ministerstwo Finansów uczynią powszechnie znienawidzonym, odbiorą zaufanie społeczne, którym przecież ten resort powinien się cieszyć – pisze.
Wcześniej w sprawie Kujawy kilka organizacji pracodawców próbowało interweniować u Głównego Inspektora Kontroli Skarbowej. Padały jednak wymijające odpowiedzi. Tym razem miarka się przebrała. Przedstawiciele Pracodawców RP informują, że Malinowski zlecił już prawnikom przygotowanie doniesienia o popełnieniu przestępstwa przeciwko dyrektorowi UKS. Mało tego Pracodawcy RP przygotowali sobie automatyczne narzędzie do wyszukiwania publikowanych w internecie orzeczeń sądów o „rażącym naruszeniu prawa”. Malinowski twierdzi, że teraz to on będzie nękał z każdego łamiącego prawo urzędnika.