Senat przyjął Ustawę o leczeniu niepłodności
Senat przyjął Ustawę o leczeniu niepłodności Fot. Shutterstock.com

Senat przyjął Ustawę o leczeniu niepłodności. Senatorowie nie wprowadzili do dokumentu żadnych poprawek.

REKLAMA
Za przyjęciem ustawy głosowało 46 senatorów. Przeciwko – 43. Czterech senatorów wstrzymało się od głosu. Przyjęcia ustawy bez poprawek chciał Klub Parlamentarny PO. Wcześniej większość senatorów nie przystała wniosek senackiej Komisji Zdrowia o odrzucenie ustawy.
Prezydent ma wątpliwości
Teraz ustawa trafi do prezydenta Bronisława Komorowskiego. Nie wiadomo jednak, czy prezydent od razu podpisze ustawę. Komorowski zgłosił bowiem wątpliwości dotyczące jednego z przyjętych w ustawie rozwiązań.
– Poważną wątpliwość co do zgodności z konstytucją i prawem międzynarodowym budzi wprowadzana ustawą możliwość pobierania komórek rozrodczych od dawcy, który jest niezdolny do świadomego wyrażenia zgody, w celu zabezpieczenia płodności na przyszłość – napisał w liście do marszałka Senatu Jacek Michałowski, szef Kancelarii Prezydenta.
O napisaniu listu poinformował w środę sam Komorowski. – Jestem pełen dobrej woli, jeśli chodzi o możliwość podpisania ustawy o in vitro, ale warunkiem jest jej konstytucyjność – oświadczył prezydent.
Michałowski wskazał w liście, co dokładnie budzi prezydenckie wątpliwości.
– Ustawa stanowi, że jeżeli kandydat na dawcę komórek rozrodczych jest niezdolny do świadomego wyrażenia zgody lub niemożliwie jest uzyskanie wyrażonej, w formie pisemnej, zgody przedstawiciela ustawowego, wymagane jest zezwolenie sądu opiekuńczego. W szczególnie uzasadnionych przypadkach zezwolenie to można uzyskać po pobraniu komórek rozrodczych. W przypadku, gdy po pobraniu komórek rozrodczych nie uzyskano takiego zezwolenia lub gdy dawca świadomie nie wyraził zgody na pobranie komórek rozrodczych - komórki rozrodcze niszczy się niezwłocznie – napisał Michałowski.
Senator Łukasz Abgarowicz (PO) powiedział stacji TVN24, że Komorowski będzie mógł podpisać ustawę, a następnie skierować swoją wątpliwość do Trybunału Konstytucyjnego. – Czyli ustawa będzie obowiązywać i najwyżej będzie korygowana – oznajmił senator.