Ewa Kopacz obiecuje dopłaty dla tych osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, które zarabiają najmniej
Ewa Kopacz obiecuje dopłaty dla tych osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, które zarabiają najmniej Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta

PO kusi wyborców kolejnymi obietnicami. Tym razem premier Ewa Kopacz zapowiedziała dopłaty dla tych osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, które zarabiają najmniej. Państwo ma dopłacać tyle, by słabo zarabiający pracownicy mogli godnie żyć.

REKLAMA
Szczegóły odważnej propozycji Platformy Obywatelskiej zostaną przedstawione podczas przedstawiania programu wyborczego partii. Na razie premier zaprezentowała ogólny zamysł.
– Jeśli nawet pracodawca podpisze umowę o pracę, ale nie mówię o umowie zlecenie czy umowie o dzieło, na najniższych warunkach, będzie płacił minimum temu, którego zatrudnia, a ten, który szuka pracy, znajdzie tego pracodawcę, to pracodawca odprowadzając swoje składki, będzie i tak od tej najniższej kwoty płacił zdecydowanie mniej, natomiast rola państwa, by temu, który będzie tak mało zarabiał, dopłacić to, co pozwoli mu godnie żyć – oznajmiła Kopacz, którą cytuje radio RMF FM.
Platforma chce przy tym kontynuować walkę z umowami śmieciowymi. W jej ramach od 1 stycznia 2016 roku istnieć będzie obowiązek odprowadzania składek do ZUS od wszystkich umów zleceń do wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Kilka dni temu „Gazeta Wyborcza” napisała, że rząd zamierza zaproponować zerowy podatek dochodowy dla młodych”, czyli osób mających mniej niż 30 lat. Premier zdystansowała się jednak od tych doniesień na antenie radiowej Trójki.
– Wczoraj ze zdziwieniem przeczytałam w gazecie, że to jest jakaś propozycja Platformy Obywatelskiej – przyznała Kopacz. Kiedy redaktor Beata Michniewicz zauważyła, że „Wyborcza” napisała o propozycji rządu, a nie PO, premier oznajmiła, że „nie we wszystko musimy wierzyć, co jest napisane”.
źródło: RMF FM