Pieniądze na leczenie Kajtka zebrano w ekspresowym tempie. Tu wielkie zasługi mają przede wszystkim internauci, którzy masowo dzielili się informacjami o tej akcji.
Pieniądze na leczenie Kajtka zebrano w ekspresowym tempie. Tu wielkie zasługi mają przede wszystkim internauci, którzy masowo dzielili się informacjami o tej akcji. Fot. SiePomaga.pl/kajtek
REKLAMA
Chłopiec choruje na pęcherzowe oddzielanie się naskórka, wywołane niewłaściwym wytwarzaniem się kolagenu typu VII, co powoduje, że jego skóra jest delikatna, jak skrzydła motyla.
Kilka dni temu nadzieja, że jego męki wreszcie się skończą, zaczęła przybierać realne kształty. Mama Kajtka zdecydowała się rozpocząć zbiórkę pieniędzy na leczenie chłopca w sieci, w serwisie SiePomaga.pl. Zainteresowanie pomocą dla Kajtka było tak wielkie, iż w czwartek kolejne kwoty rzędu 100 tys. zł przyrastały co kwadrans. Przybliżając tym samym małego mieszkańca Śremu do wyjazdu na leczenie w USA, gdzie przejdzie przeszczep szpiku i komórek macierzystych. Ostatecznie całą niezbędną sumę – 6 mln zł – udało się zebrać w czwartek kilka minut po godzinie 18.00.
Do wsparcia walki Kajtka Lipowicza o zdrowie namawiał m.in. bloger naTemat Stanisław Trzciński.

Kajtek cierpi jak diabli. Boli go bez przerwy, całą dobę, siedem dni w tygodniu. To są jakieś niewyobrażalne cierpienia. Nie ma czasu na dywagacje - wesprzyjmy Kajtka! Kwota do zebrania jest tak wielka, że nie ma wyjścia. Wesprzyjmy tego młodego człowieka. Jego los jest w naszych rękach. Ja nie proszę jednak o złotówkę, ale minimum po 20 zł (bilet do kina?), po 50 zł, po 100 zł. A jeśli ktoś może więcej - świetnie. Jako mieszkaniec Warszawy, aktywny zawodowo i zadowolony z życia (mimo wielu przeciwności losu i ciężko pracujący) i jako klasyczny leming - apeluję do innych lemingów o wsparcie! Czytaj więcej

W sumie zbiórkę wsparło 81 440 tys. osób.