Ojciec John Bashobora spotkał się z wiernymi na warszawskim Stadionie Narodowym.
Ojciec John Bashobora spotkał się z wiernymi na warszawskim Stadionie Narodowym. Fot. euronews / YouTube.com
Reklama.
– Przyleciałem z kimś, kogo bardzo lubicie – witał się uśmiechnięty z wiernymi o. John Bashobora. – Pan i pani bocian wracają do Afryki z wielką winą i ogłaszają, że Polacy nie mają dzieci – dodał nawiązując do problemu niepłodności z jakim borykają się polskie rodziny. W swoich wystąpieniach robił to zresztą wcześniej już wielokrotnie.
– Bóg chce rozwiązać i ten problem – zapewniał duchowny. – Poczniecie i będziecie ojcem i matką dzieci. (…) Może próbujesz mieć dzieci metodą in vitro. A Pan Bóg mówi - działaj moimi sposobami. Bądź cierpliwy!
Niedługo potem o. Bashobora znów nawiązał do płodności, przypominając biblijną historię Abrahama i Sary, którzy na swego jedynego syna czekali długie lata. – Być może jesteś zdesperowany z powodu braku dziecka. Ale Bóg mówi: roześmiej się w Panu. (…) Nie poddawaj się. Bóg ma wszystko pod kontrolą – przekonywał duchowny. Następnie, po odmówieniu modlitwy za kobiety borykające się z niepłodnością stwierdził, że niektóre z nich właśnie zostały uzdrowione.
O. Bashobora mówił też o problemach religijnych, z jakimi boryka się nie tylko Polska, ale i cała Europa. – Wracam, żeby zachęcić Europę, abyście za żadną cenę nie zostawiali Jezusa Chrystusa. Nigdy! – nawoływał. Zaznaczył, że to szatan dał człowiekowi nieprawidłowy obraz dobra i zwiódł kobietę i mężczyznę tak, by z Bogiem nie łączyła ich żadna relacja. Tymczasem, jak przekonywał, tylko taka relacja może uwolnić ludzkość od lęku i sprawić, że będziemy żyli w prawdziwej miłości.
Źrodło: wPolityce