Roman Giertych przyznaje, że namawia Radosława Sikorskiego do ponownego startu w wyborach.
Roman Giertych przyznaje, że namawia Radosława Sikorskiego do ponownego startu w wyborach. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Roman Giertych oficjalnie wrócił do polityki i wystartuje jesienią do Senatu. Nawet, jeśli Platforma Obywatelska wystawi kontrkandydata. Były wicepremier zapowiada, że wykorzysta na swoją kampanię cały dopuszczalny limit, a jego doświadczenie wyborcze na pewno przyniesie sukces.

REKLAMA
Platforma Obywatelska układa listy wyborcze i decyduje kogo poprzeć w wyborach do Senatu, które przeprowadzone są w Jednomandatowych Okręgach Wyborczych. Na poparcie liczy Roman Giertych i namawia PO, by Łukasz Abgarowicz, senator z okręgu, gdzie wystartuje były wicepremier, wystartował z innego miejsca lub przeniósł się do Sejmu. W wywiadzie dla Onet.pl nie chce jednak komentować ewentualnych negocjacji z PO.
Roman Giertych
adwokat, polityk

Już cztery lata temu rozważałem start do Senatu, ale wówczas moje obowiązki zawodowe to uniemożliwiły. Teraz decyzja o starcie też ma związek z moją pracą: nie chcę rezygnować z prowadzenia kancelarii adwokackiej, a start do Sejmu wiązałby się z daleko idącym zaangażowaniem w politykę, co byłoby czasochłonne. Czytaj więcej

Źródło: Onet.pl
Giertych jest świadom niewielkiej mocy sprawczej Senatu, ale jak tłumaczy ma to być jego bezinteresowny wkład w życie publiczne. Zapowiada, że nie będzie pobierał pensji, a pieniądze na prowadzenie biura przeznaczy na zorganizowanie pomocy prawnej dla wyborców. Deklaruje, że jeśli będzie taka konieczność, jeszcze dołoży na jej prowadzenie z prywatnych środków.
Były lider Ligi Polskich Rodzin przyznaje też, że namawia do startu w wyborach Radosława Sikorskiego, którego nazywa "jednym z najlepszych polskich polityków". – Pytanie, czy Radek dalej będzie chciał służyć Polsce. Bardzo go do tego zachęcam – mówi adwokat.
Politycy PO nie wierzą, by wystawienie kandydatury Beaty Szydło świadczyło o autentycznej przemianie PiS. Ich niewiarę podziela mecenas Roman Giertych. – Ziobro, Kamiński, Macierewicz gdzie są teraz? W kosmosie? – zapytał mecenas. Giertych, który w najbliższych wyborach zamierza ubiegać się o funkcję senatora niezależnego, sam sobie odpowiedział, przypominając widzom stacji TVP Info, że wymienieni przez niego politycy nie polecieli na Marsa. Taki stan rzeczy głęboko smuci byłego ministra edukacji.
Źródło: Onet.pl