
Moralność Kalego poziom: prawica. Kiedy lata temu Janusz Palikot próbował ugrać punkty, zarzucając Lechowi Kaczyńskiemu alkoholizm, sympatycy prawicy skakali z oburzenia. Dzisiaj robią to samo. W rubryce Roberta Mazurka i Igora Zalewskiego pojawia się sugestia, że problem z piciem ma ktoś "z samej góry". Z kontekstu wynika, że chodzi o Ewę Kopacz.
REKLAMA
Prawica w walce z Platformą Obywatelską sięga po metody, które tak krytykowała jeszcze kilka lat temu, gdy rządziło PiS. W najnowszym numerze tygodnika braci Karnowskich Robert Mazurek i Igor Zalewski sporą część swojej rubryki poświęcają na opis alkoholowych ekscesów polityków PO. Piszą m.in. że poseł, który zasłabł w samolocie do Szczecina po prostu się upił.
Dla ubarwienia opowieści piszą, że "niedawno" na korytarzu sejmowym znaleziono pijanego posła PO Krzysztofa Grzegorka. Jeśli "niedawno" to siedem lat, to okej, bo sprawa jest z 2008 roku, a Grzegorek zaraz po tym incydencie wystąpił z PO i nie ubiegał się o reelekcję. Jednak najbardziej skandaliczne są niewyrażone wprost insynuacje pod adresem Ewy Kopacz.
"Gorącego newsa" zaraz podchwyciła prawicowa blogerka Kataryna, której znakiem rozpoznawczym jest stawianie tez na podstawie szczątkowych informacji. To pokazuje jak wielkimi hipokrytami są sympatycy prawicy. Bo choć słusznie krytykowali Janusza Palikota za podważanie autorytetu państwa, teraz robią to samo. Tylko czekać aż redaktorzy Mazurek&Zalewski razem z blogerką Kataryną obalą małpkę albo dwie pod Kancelarią Premiera.
