
Reklama.
O tym, że w wyniku niedzielnej burzy śmierć poniosła jedna osoba wiadomo było jeszcze tego samego dnia, kiedy przeszła niszczycielska burza. W poniedziałek środowiska feministyczne i LGBT poinformowały, że poszkodowana była feministką i członkinią partii Zielonych.
Katarzyna Bienias założyła m.in. zielonogórski oddział Kampanii Przeciwko Homofobii, aktywnie angażowała się w walkę o tolerancję i sprzeciwiała wszelkim formom dyskryminacji.
Można było się domyślić, że informacje prasowe dotyczące feministki, która zginęła w wypadku, sprowokują lawinę obrzydliwych komentarzy, których oczywiście nie warto przytaczać.
Jednak chyba największą dozą podłości wykazał się katolicki portal Fronda.pl, który na swojej witrynie zamieścił informacje o śmierci Katarzyny Bienias i zasugerował, że wypadek był karą za zło, które kobieta wyrządziła (działając na rzecz poszanowania praw mniejszości). W jednym wpisie udało im się obrazić nie tylko zmarłą, lecz także Annę Grodzką, którą współczująca katolicka redakcja nazwała transseksualnym politykiem, celowo ignorując fakt, że Grodzka jest kobietą i z tego powodu można domniemywać, że chciałaby, by zwracano się do niej w rodzaju żeńskim.
Całość tego uroczego wpisu została zwieńczona modlitwą.
Jeśli ktoś zastanawiał się, jak wygląda obłuda i iście katolickie współczucie, to wpis Frondy jest encyklopedycznym przykładem.
Po przeczytaniu tych pseudokondolencji, jedyne, co widzę przed oczami, to obraz starszej pani z zaciętym wyrazem twarzy, która codziennie biega do spowiedzi, a wieczorem truje koty w okolicznych piwnicach.