
Cele Państwa Islamskiego zbombardowane przez tureckie myśliwce F16, z tureckiej przestrzeni kosmicznej. Według Ankary, rakiety trafiły cztery cele. To kolejny dowód na to, że relacje między dwoma państwami zaostrzają się.
REKLAMA
Wymiana ognia
Do tej pory zarówno Turcja, jak i Państwo Islamskie unikały wzajemnych ataków. Sunnici prowadzili walki w Syrii i Iraku z Kurdami, a wzrost ich niezależności wyraźnie nie był Ankarze na rękę. Oprócz tego, Państwo Islamskie to jeden z największych przeciwników rządzącego w Damaszku Baszara Asada. Do jego obalenia Turcja dążyła od początku wojny domowej w Syrii.
Do tej pory zarówno Turcja, jak i Państwo Islamskie unikały wzajemnych ataków. Sunnici prowadzili walki w Syrii i Iraku z Kurdami, a wzrost ich niezależności wyraźnie nie był Ankarze na rękę. Oprócz tego, Państwo Islamskie to jeden z największych przeciwników rządzącego w Damaszku Baszara Asada. Do jego obalenia Turcja dążyła od początku wojny domowej w Syrii.
W ostatnich dniach relacje między Turcją, a Państwem Islamskim wyraźnie się zaostrzają. Najpierw doszło do zamachu bombowego w tureckim Suruc, gdzie zginęło około 30 Kurdów, a odpowiedzialnością obarczono właśnie islamistów. Niedługo potem, w ramach odwetu terroryści z Partii Pracujących Kurdystanu zamordowali trzech tureckich policjantów, których podejrzewali o współpracę z Państwem Islamskim.
USA prowadzi naloty na IS
W czwartek między armią turecką, a siłami Państwa Islamskiego doszło do ostrej wymiany ognia. Według ustaleń, zginął jeden turecki żołnierz i jeden terrorysta. W odpowiedzi na atak, Ankara udzieliła zgody Stanom Zjednoczonym na prowadzenie nalotów na pozycje Państwa Islamskiego ze swojej bazy na południu kraju. Waszyngton bezskutecznie próbował uzyskać taką zgodę od kilku miesięcy.
W czwartek między armią turecką, a siłami Państwa Islamskiego doszło do ostrej wymiany ognia. Według ustaleń, zginął jeden turecki żołnierz i jeden terrorysta. W odpowiedzi na atak, Ankara udzieliła zgody Stanom Zjednoczonym na prowadzenie nalotów na pozycje Państwa Islamskiego ze swojej bazy na południu kraju. Waszyngton bezskutecznie próbował uzyskać taką zgodę od kilku miesięcy.
Źródło: uk.reuters.com
