"Newsweek" ostrzega przed konsekwencjami wychowywania dzieci na tabletach i smartfonach.
"Newsweek" ostrzega przed konsekwencjami wychowywania dzieci na tabletach i smartfonach. Fot. "Newsweek" 31/2015

Jeżeli uważacie, że najlepszym sposobem na uciszenie małego dziecka jest wręczenie mu smartfona lub tabletu, koniecznie sięgnijcie po najnowszy numer "Newsweeka", który opisuje dramatyczne konsekwencje tego typu wychowania. Dzieci, którym w pierwszych latach życia pozwala się całymi dniami bawić elektroniką, kilka lat później mają kłopoty z nauką i rozwojem społecznym. Są także fizycznie znacznie słabsze niż powinny być w swoim wieku.

REKLAMA
Najnowszy "Newsweek" przedstawia nie tylko wyniki badań naukowców, które potwierdzają uzależniający i wyniszczający psycho-fizycznie wpływ smartfonów i tabletów na najmłodszych. Tygodnik cytuje także przejmujące historie rodziców, którzy z bólem i wstydem przyznają się do tego, że kilka lat temu popełnili błąd, dając swojemu dziecku nieograniczony dostęp do elektronicznych gadżetów. Zyskiwali wówczas spokój i czas, oraz cieszyli się, że ich dziecko jest tak utalentowane, iż obsługuje sprzęt, z którym problemy ma część dorosłych. Zupełnie nie mieli jednak pojęcia, jakie konsekwencje może mieć to w przyszłości.
logo
Ich kilkuletnie dziś dzieci są więc uzależnione od smartfonów lub tabletów, a na próby ograniczania im możliwości bawienia się tym sprzętem reagują depresją lub agresją. W tych problemach spróbować pomóc mogą im jeszcze relatywnie łatwo specjaliści od uzależnień, ale tzw. tabletowe dzieci mają jeszcze inne kłopoty. Są one nieprzystosowane do normalnego życia, od którego oczekują możliwości znanych z wirtualnej rzeczywistości.
Jeden z rozmówców "Newsweeka" opisuje tak śmieszną, jak i przerażającą historię dziewczynki, która szyby traktowała jako ekrany dotykowe. Była więc zdezorientowana, gdy obraz za szkłem nie przybliżał się po wykonaniu odpowiednich gestów. Inne przypadki dzieci "wychowanych przez tablety" zatrważają natomiast, gdy słyszymy, iż są one znacznie słabsze od tych wychowywanych w "normalny" sposób. Nie bawią się więc z kolegami, nie mają siły uprawiać sportu, a zwyczajny upadek z huśtawki może skończyć się dla nich nie siniakiem, a złamaniami.