
Po śmierci Jana Kulczyka, najbogatszego Polaka, w internecie zaczęły się mnożyć teorie spiskowe. Niektórzy sugerują, że biznesmen jest kolejną ofiarą "seryjnego samobójcy". Internauci zamiast uszanować zmarłego próbują zdobywać na tragedii popularność i kapitał polityczny.
REKLAMA
W internecie szybko zaczęto tworzyć teorie spiskowe o wyraźnym zabarwieniu politycznym. Pełno jest też zwykłego internetowego hejtu. Ich autorzy nawet przez chwilę nie pomyśleli o uszanowaniu pamięci zmarłego. Niektórzy, jak Ben Stanley, przewidzieli, że taka będzie reakcja użytkowników mediów społecznościowych.
Jan Kulczyk zmarł w wyniku komplikacji po drobnym zabiegu kardiologicznym, który przeszedł w Wiedniu. Przebywał tam służbowo.
