Warszawska giełda błyskawicznie zareagowała na informację o śmierci Jana Kulczyka. Na parkiecie notowane były jego dwie spółki: Ciech i Serinus. Spadły zarówno ich kursy, jak i notowania najważniejszych indeksów: WIG i WIG20
Śmierć Jana Kulczyka zaskoczyła wszystkich, także inwestorów Giełdy Papierów Wartościowych. Kiedy pojawiły się pierwsze informacje o tym, że najbogatszy Polak zmarł, zaczęto wyprzedawać akcje. W ciągu niespełna pół godziny Warszawski Indeks Giełdowy stracił prawie 170 pkt., a WIG20 ponad 10 pkt. Pierwszy jest minimalnie powyżej kursu otwarcia, drugi poniżej.
Tracą też spółki należące do Jana Kulczyka. Niedawno przejęty przez biznesmena gigant branży chemicznej Ciech stracił prawie 1,5 proc.
Dużo mocniej traci Serinus, firma zajmująca się wydobyciem ropy na Ukrainie, w Tunezji i Rumunii. Notowana na GPW i na giełdzie w Toronto w najgorszych momentach traciła ponad 5 proc.
Sytuacja z czasem zaczęła wracać do normy. Notowania indeksów wzrosły, ale spółki należące do Kulczyka nadal są poniżej kursu otwarcia.