Jason Hunt w swoim najnowszym wpisie trafnie określił blogosferę przyszłości, która stanie się reality show. Całą trzecią konferencję See Bloggers odbywającą się w Gdyni można było na bieżąco śledzić za pośrednictwem Snapchata, Periscope, czy Instagrama.
Na Snapchacie po prostu już nie wypada nie być i wszystko wygląda na to, że niedługo platformy blogowe przestaną mieć jakiekolwiek znaczenie, a ci którzy zapełniali je treściami przeniosą się głównie do mediów społecznościowych.
Blogerzy są już tego świadomi, bo według rankingu hash.fm - TOP 100 polskich użytkowników Snapchata to właśnie blogerzy i youtuberzy są na najwyższych pozycjach, a celebryci, czy inne osoby niezwiązane z twórczością w internecie można policzyć na palcach jednej ręki.
Do rankingu należy jednak podchodzić z dystansem, ponieważ o swojej liczbie obserwujących Hash.fm informują prowadzący profile.
Nie tylko dla gimbazy
Martin Stankiewicz podczas See Bloggers przedstawił prezentację na temat tego czy Snapchat jest zabawką dla gimbazy czy przyszłością mediów społecznościowych. Udowodnił, że ta aplikacja jest dla wszystkich, choć blogosfera na razie podchodzi do niej z dystansem.
– To, jaką treść będziesz publikować zależy tylko od ciebie – mówi. – Nie musisz robić gimbocontentu, pomyśl chwilę i stwórz angażujące, fajne treści, które dla twojego odbiorcy nie będą płytkie– dodaje.
Zwrócił uwagę przede wszystkim na to, że to ogromne pole do działania dla reklamodawców. Swoim wystąpieniem przekonał do Snapchata chociażby Red Lipstick Monster. Youtuberka w krótkim czasie zebrała 10 tys. obserwujących, co jest naprawdę świetnym wynikiem.
Stankiewicz na samym początku wybuchu mody na Snapchata w Polsce zaproponował Lidlowi i Ambi Purowi (markami, z którymi wtedy akurat współpracował), że będzie wszystko relacjonować również za pośrednictwem tej aplikacji. Początkowo marki podchodziły do tego z dystansem, a właśnie wczoraj ruszyła ogromna akcja z udziałem m.in. Jessiki Mercedes, Maffashion, Łukasza Jakóbiaka, Karola Paciorka i Somersby właśnie na Snapchacie i Instagramie.
Twórz indywidualne treści
Youtuber radzi, by do Snapchata podchodzić indywidualnie i snapować tylko wtedy, gdy coś się dzieje, albo ma się coś do przekazania. Nie każdy musi być jak Maffashion, która dziennie publikuje minimum 100 sekund ze swojego życia.
Można się z tego śmiać, że blogerka non stop przyklejona jest do swojego telefonu, ale dziewczyna robi to przynajmniej naturalnie. Warto śledzić również Maćka Budzicha i jego #ajslandery – czyli krótkie, spontaniczne myśli. Ciekawy styl ma także Maciek Dąbrowski.
Dobra zabawa
Jednym z najaktywniejszych propagatorów tej aplikacji podczas tegorocznej konferencji See Bloggers był Paweł Opydo. Udostępnił on również na YouTube kompilacje swoich snapów.
Co możemy na nich zobaczyć? Dobrą zabawę i tyle, czyli to, do czego Snapchat został stworzony. Wkręcał znajomych, zabawnie komentował otaczającą go rzeczywistość, ale dla osób, które nie wiedzą, kto znajdował się na udostępnianych przez niego snapach, na pewno wydawało się to infantylne, a wręcz denerwujące.
Nie każdy musi lubić Snapchata, ale nie zmienimy przyszłości i wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będą funkcjonować wkrótce media społecznościowe. Będziemy oglądać 6-sekundowe filmiki na Vine, relacje na żywo niczym z telewizji informacyjnej za pośrednictwem Periscope i śledzić celebrytów na Snapchacie.
Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki za to, by mieli pomysł na prezentowane przez siebie treści, bo na razie przeglądając większość snapów, trafia się niestety na śmieci.
Napisz do autorki: patrycja.marszalek@natemat.pl
Władcy sieci od teraz także na Facebooku! Polub nas!