Gwiazdy, które najbardziej promowały ideę superfood
Gwiazdy, które najbardziej promowały ideę superfood Helga Esteb / Shutterstock.com / Featureflash / Shutterstock.com
Reklama.
Superfood to termin dosyć mało rozpowszechniony w Polsce (być może ze względu na sporą popularność dość podobnego slowfoodu), a oznacza po prostu naturalną żywność, która zawiera w sobie wiele witamin, mikroelementów i innych składników, bardzo cennych i korzystnych dla ludzkiego organizmu.
Dieta złożona z takiego właśnie superjedzenia może zapobiec licznym chorobom i schorzeniom oraz zwyczajnie poprawić nasze samopoczucie. I tak przykładowo jarmuż doskonale przeciwdziała powstawaniu nowotworów i zmniejsza ryzyko zawału. Sok z aloesu skutecznie oczyszcza organizm z toksyn i pomaga na problemy trawienne. Spirulina, czyli glon, obniża poziom złego cholesterolu i ciśnienie krwi, a jagody goi dostarczają licznych witamin i spowalniają procesy starzenia.
Wszystko brzmi doskonale, jest jednak w tym wszystkim pewien haczyk, który być może nie rzuca się z początku w oczy. Zacznijmy więc od początku.
logo
Jagody goi, morwa, pszenica – sztandarowi przedstawiciele superfood baibaz /Shutterstock.com
Gwiazdy zmieniają swoją dietę
Jak można się domyślić, moda na superfood narodziła się za oceanem, konkretnie w Stanach Zjednoczonych. To tamtejsze gwiazdy takie jak Gwyneth Paltrow czy Madonna jako pierwsze zaczęły układać peany na cześć zbawiennych efektów spożywania superjedzenia oraz zaadaptowały je do swojej codziennej diety. I to właśnie za ich sprawą takie produkty jak algi albo jagody goi zyskały ogromną popularność. Paltrow założyła nawet lifestyle'owy blog o nazwie Goop, m.in. poświęcony propagowaniu idei superfood.
Nazwiska znanych osobowości z showbiznesu wprawiły w ruch całą maszynę. Dzięki nim moda na superjedzenie rozprzestrzeniła się lotem błyskawicy wśród innych blogerów, a marketingowcy zwietrzyli bardzo dobrą okazję do zarobienia pieniędzy. I właśnie jak wyniknie z dalszej części tego tekstu, superfood to głównie sprytny chwyt ekspertów od reklamy.
logo
Oto przykładowe produkty, którym można przypisać miano superfood Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
Nazwij superfoodem, co tylko chcesz
Tak naprawdę superjedzeniem można by nazwać niemal każde warzywo i każdy owoc oraz całą gamę innych naturalnych produktów, jak zboża, ryby czy nawet przyprawy. Nie jest to jakaś specjalnie wyselekcjonowana grupa, która ma wyjątkowo zbawienny wpływ na nasz organizm. W końcu większość naturalnych, nieprzetworzonych produktów zawiera w sobie różne witaminy i mikroelementy, które są korzystne dla naszego zdrowia. Jedne mają mniej tych składników, inne więcej, jednak zawsze jakieś posiadają.
Dr Joanna Neuhoff-Murawska , dietetyczka z poradni Oregano

Nie znam żadnego dokładnego spisu produktów, które można by zaklasyfikować jako superfood. Każdy tak naprawdę tworzy swoją listę i definicję, tak jak chce. Łatkę superfood można przypiąć niemal wszystkiemu, co zdrowe i naturalne.

logo
Niemal wszystkie produkty dostępne na każdym bazarku, można by zaliczyć do grona superfood Fot. Lukasz Glowala / Agencja Gazeta
Jak ciekawie sprzedać cebulę
Superfood nie jest zatem czymś odkrywczym, czego wcześniej byśmy nie znali. Przeciwnie, spożywanie zdrowej i naturalnej żywności było przecież kultywowane od zarania dziejów ludzkości. Jednak w obecnych czasach, w dobie jedzenia przetworzonego, zawierającego mnóstwo barwników i konserwantów, w dobie śmieciowych potraw z barów szybkiej obsługi, produkty świeże, naturalne, pozyskiwane od lokalnych producentów są tym bardziej pożądane. A nazwanie ich „superjedzeniem” tylko napędza ten popyt.

Według badań British Dietetic Association (BDA), 61 proc. osób kupiłoby konkretny produkt tylko dlatego, że został uznany za „superfood”.

Dr Joanna Neuhoff-Murawska

Moim zdaniem superfood jest nieco przereklamowany. Oczywiście spożywanie tego typu produktów jest bardzo korzystne dla zdrowia, jednak nie powinniśmy sądzić, że codzienne wypicie jednej szklanki soku z jagód goi diametralnie odmieni nasze życie i samopoczucie. Zdrowy tryb życia to podstawa. Częsty ruch, odstawienie czipsów, słodyczy, alkoholu, papierosów. Dopiero to w połączeniu ze zbilansowaną dietą, złożoną choćby i z superfood może przynieść realne efekty.

Oczywiście moda na superfood nie jest czymś złym. Wręcz przeciwnie, zachęca bowiem ludzi do trzymania formy i odpowiedniej diety. Należy jednak patrzeć na nią nieco z przymrużeniem oka, by nie dać się jej zanadto ponieść. Bowiem wszystko, co naturalne, jest korzystne dla naszego zdrowia, i to bez względu na to czy zawiera certyfikat superfood, czy nie.

Napisz do autora: jakub.rusak@natemat.pl