Nie, to nie narośle na paznokciach, tylko najnowsza moda, którą można śledzić na Instagramie. Po paznokciach w kształcie migdałów i tych zakończonych ostrym szpicem, nastąpiła moda na coś, co wygląda kuriozalnie. Co gorsza trend ów ma coraz więcej fanek!
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam buble nails, pomyślałam, że to żart w stylu przebieranek na Halloween. Dziwnie zniekształcający płytkę, jak i całe palce bąbel przypomina według mnie narośl i myślałam, że modelka, która prezentuje ten manikiur na zdjęciu cierpi na zwyrodnienia kości palców. Ale okazało się, że nic bardziej mylnego! I że niekoniecznie w tematyce zdobienia i kształtowania płytki paznokcia widziałam już wszystko.
Idzie nowe?
Rozumiem, że w urodzie podobnie jak w modzie musi być miejsce na nowości. I jeśli rok temu modne były czółenka w szpic, prawdopodobnie za dwa sezony będą w trendach te z zaokrągloną końcówką, a za jeszcze kilka – kwadratowe. Podobnie rzecz ma się z paznokciami. Ponieważ wielu z nas znudziły się krótko przycięte, niemal przy skórze, intensywne w kolorach paznokcie, przez dwa ostatnie sezony królowały te spiczaste, w kształcie migdałów. I dużo dłuższe.
Ale i ten kształt niektórym się znudził. Choć powiedzmy sobie szczerze, która kobieta może sobie pozwolić na zapuszczenie naturalnych paznokci tej długości? I skoro potrzeba jest matką wynalazku, to po fazie na długie, nadeszła kolejna faza na krótkie. Ale nie wyglądające naturalnie, tylko jak z kreskówki.
Bubble nails nie uzyskamy piłując w odpowiedni sposób własnych naturalnych paznokci. Aby ukształtować na środku płytki odpowiednio wystający, wypukły bąbel, należy nałożyć na płytkę akryl. I to niemało akrylu. Ten materiał jest od lat używany w studiach i salonach paznokci. Kochają go kobiety, które mają własną dość miękką i podatną na łamliwość płytkę. Jak działa akryl nałożony jak bąbel na naturalną płytkę? Zapytałam ekspertkę Marzenę Kanclerską Gryz z NailSpa.
Zresztą akrylowa powłoka na paznokciu najwyraźniej daje też pole do popisu, jeżeli chodzi o nienaturalnie przerysowany kwadratowy kształt płytki. Kwadratowy kształt wystaje nawet poza kontur palca, co zdecydowanie skraca palce (optycznie) i poszerza je. W przeciwieństwie do paznokci długich i smukłych jak migdały, mam wrażenie, że bubble nails działają na opak – zniekształcają płytkę i palce. Po co więc oszpecać własne dłonie? W imię jakiegoś dziwnego trendu?
Hit czy kit
Zastanawiam się tylko czy da się zrobić sobie brzydszy niż bąbelkowy manikiur? I czy ta moda może mieć szansę na sukces w szerszych kręgach? Większość kobiet, które znam i które są aktywne zawodowo i wychowują dzieci najczęściej nosi paznokcie naturalne i krótkie. To jedyny sposób, żeby wyglądały schludnie, higienicznie i estetycznie. Długie szpony, które królowały kilka sezonów temu są niewygodne i niepraktyczne. Owszem, widzimy gwiazdy na łamach gazet, które noszą je coraz dłuższe (i z pewnością nie są to ich własne paznokcie tylko żele lub akryle), ale prawdopodobnie te kobiety mają rzesze pomocników. Opiekunki do dzieci, sprzątaczki i kucharki.
Paznokcie mają być ozdobą dłoni. Mamy im poświęcać uwagę, dbać o nie, żeby cieszyć się pięknymi dłońmi niezależnie od tego czy mamy 17 czy 47 lat. Każda z nas ma prawo oszaleć za nowym kształtem czy kolorem lakieru, a od święta ozdobić je w hiperwymyślny sposób dżetami czy brokatem. Ale celowo je oszpecać? Owszem, mamy prawo, pytanie czy warto robić z siebie samej karykaturę? Chociaż podobno o gustach się nie dyskutuje, według mnie bubble nails to straszna tandeta i mam nadzieję, że w polskich salonach manikiuru się nie przyjmie.
Napisz do autorki: maria.kowalczyk@natemat.pl
Reklama.
Udostępnij: 2052
Marzena Kanclerska - Gryz, Nail Spa
Im więcej nałoży się na paznokieć akrylu, tym większe ryzyko, że uszkodzimy naturalną płytkę. Może do tego dojść kiedy tak ciężkim paznokciem o coś zahaczymy - zerwiemy wówczas nie tylko akrylowy bąbel, ale i naturalną płytkę.
Marzena Kanclerska-Gryz
Bubble nails to jest dla mnie ma-sa-kra! Deformują płytkę paznokcia, zniekształcają palce i całe dłonie. Są ohydne i tandetne! To tak, jakby sobie gumę do żucia przykleić do paznokcia.
Nie rozumiem tego trendu, nie pojmuję osób, którym się podoba i nie wyobrażam sobie, żeby Polki zaczęły takie straszydła nosić na paznokciach. Mam nadzieję, że w żadnym szanującym się polskim salonie nie będzie usługi "bąblowania płytki". Ani to nie jest ładne, ani estetyczne, ani praktyczne. W dodatku może poważnie uszkodzić naturalny paznokieć - i to jest chyba najgorsze w tej całej dziwnej modzie.