Bronisław Komorowski na pożegnanie usłyszał "przepraszam" od niektórych księży.
Bronisław Komorowski na pożegnanie usłyszał "przepraszam" od niektórych księży. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Reklama.
Pod koniec kadencji relacje Bronisława Komorowskiego z częścią duchownych były napięte. Ochłodzenie stosunków było wynikiem poparcia byłego prezydenta dla kontrowersyjnej ustawy o in vitro, której nie akceptuje konserwatywna część Kościoła.
Pojawiły się nawet głosy, że skoro Komorowski opowiedział się za nowymi regulacjami w sprawie używania metody pozaustrojowego zapładniania, nie powinien być dopuszczony do sakramentu Komunii. Podobne szykany miały spotkać innych polityków, dzięki którym ustawa przeszła przez głosowanie. Wśród duchownych nie była to odosobniona opinia, ale oficjalne stanowisko Episkopatu. Okazuje się, że nie wszyscy księża tak surowo oceniają decyzję Komorowskiego. Podczas mszy były już prezydent usłyszał przeprosiny i podziękowania.
– Panie prezydencie, dziękujemy za to, że budował pan pomosty, że nigdy nie umywał pan rąk, że otwierał się pan na innych ludzi, posługując się przy tym chrześcijańską intuicją – mówił z ambony ks. Andrzej Luter. Po mszy na Komorowskiego czekał tłum wiernych. Zgotowali byłemu prezydentowi miłe pożegnanie. Skandowali "dziękujemy" i "już tęsknimy".
Źródło: Gazeta Wyborcza