Jesse Eisenberg dostał od Kristen Stewart zestaw seksistowskich pytań, które aktorki słyszą regularnie.
Jesse Eisenberg dostał od Kristen Stewart zestaw seksistowskich pytań, które aktorki słyszą regularnie. For. Funnyordie.com

Kompromitujące wywiady to ostatnimi czasy częsty temat. Niestety, o wiele częściej to kobiety padają ofiarami seksistowskich pytań. Niektórzy dziennikarze wychodzą z absurdalnego założenia, że jeśli jesteś piękną kobietą to interesujesz się tylko swoimi paznokciami i urodą. Oczywiście wszyscy mają też pozwolenie na wchodzenie do twojego łóżka, a nuż okaże się, że jesteś w ciąży.

REKLAMA
Zamiana ról
Kristen Stewart i Jesse Eisenberg, przy okazji promowania swojego najnowszego filmu "American Ultra", nagrali wywiad, w którym zamienili się rolami. Kristen zadawała swojemu koledze po fachu pytania, które sama zwykle otrzymuje. Większość z nich bazowała na krzywdzących stereotypach i przekraczała granice prywatności.
O ile pytanie o ulubionego projektanta tylko lekko zszokowało Eisenberga (no tak, w końcu każda kobieta interesuje i zna się na modzie), o tyle pytanie o to, czy obecnie się z kimś spotyka i czy nie jest przypadkiem w ciąży, wprawiło aktora w o wiele większe osłupienie.
Podobnie stało się kiedy Stewart zapytała go o wypadający biust. Czy specjalnie pokazuje swoje piersi, żeby przyciągnąć uwagę? No i oczywiście koniecznie musi pokazać swoje paznokcie! Zbliżenie kamery – są takie piękne, że musimy zrobić o nich materiał!
Pytania pytaniom nierówne
Eisenberg w trakcie rozmowy nie krył zażenowania i otwarcie uznał, że są to pytania co najmniej nieodpowiednie. Co więcej, kompletnie nie dotyczą filmu, o którym miała być mowa. On w zamian uraczył Stewart na przykład pytaniami o ulubioną drużynę piłkarską i o to, jak przygotowywała się do filmu, czy może dodatkowo ćwiczyła?
Aktor sam uznał, że są to o wiele łatwiejsze pytania, niż te o ciążę. – Teraz wiem, jak to jest być kobietą. – podsumował.
Śmieszne, ale do czasu
Filmik jest naprawdę zabawny, boki można śmiało zrywać. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że mówi o naprawdę poważnej sprawie. Jak to się dzieje, że w XXI wieku ludzie wciąż traktują kobiety, jako piękny dodatek do ambitnej twórczości mężczyzn? Z nimi porozmawiamy o roli, z wami o kremach i sukienkach. Słabe. Trudne. Męczące. Ile można powtarzać, że my też mamy coś do powiedzenia?

Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl