Szefowie PiS, Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz byli najważniejszymi gośćmi wykładu w Instytucie im. Lecha Kaczyńskiego.
Szefowie PiS, Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz byli najważniejszymi gośćmi wykładu w Instytucie im. Lecha Kaczyńskiego. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Choć Bronisław Komorowski jest już byłym prezydentem, szefostwo Prawa i Sprawiedliwości wciąż ostro go atakuje. Ostatnią okazją do przepuszczenia kilku takich ataków na byłą głowę państwa był dla prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i jego zastępcy Antoniego Macierewicza wykład w Instytucie im. Lecha Kaczyńskiego w Warszawie.

REKLAMA
– Komorowski został natychmiast omotany przez te służby, jak tylko wszedł do ministerstwa, to jest oczywiste – mówił Jarosław Kaczyński o rzekomym wpływie dawnych Wojskowych Służb Informacyjnych na Bronisława Komorowskiego. Były premier wyjaśniał też, dlaczego jedyną osobą, która nie dała się "omotać" był Antoni Macierewicz i to on dostał zadanie likwidacji WSI.
– Była potrzebna osoba, która dawała gwarancję stuprocentową, że wobec niej to się nie uda. Stąd Antoni Macierewicz został likwidatorem WSI, i to zadanie wykonał. Gdybyśmy mogli dłużej rządzić, ta roślinka byłaby wyrwana z korzeniami, a jednak została ścięta i to przy ziemi – odgrażał się Kaczyński.
Inni goście Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego również nie szczędzili w tym kontekście krytyki przeciwnikom polityczny i wychwalali czasy, w których Prawo i Sprawiedliwość miało w Polsce pełną władzę.
– Bez prezydenta Lecha Kaczyńskiego tego wielkiego procesu likwidacji WSI by nie było. Do tego potrzebny był wielki autorytet i determinacja człowieka, który stał na czele państwa i który chciał to przeprowadzić – mówił historyk i publicysta Sławomir Cenckiewicz, który znany jest przede wszystkim z agenturalnych oskarżeń pod adresem twórcy "Solidarności" i pierwszego niekomunistycznego prezydenta III RP Lecha Wałęsy.
Źródło: wPolityce.pl