Paweł Kukiz z charakterystycznym dla siebie wdziękiem poinformował swoich zwolenników, że przez kilka ostatnich dni nie komentował życia publicznego, bo nie miał dostępu do internetu. Napisał również o swoich planach na najbliższe dni.
– Przez kilka dni milczałem bo… nie miałem netu. Od wtorku byliśmy na Wybrzeżu (Hel,Władysławowo, Łeba, Ustka) i z WoJOWnikami propagowaliśmy wrześniowe referendum. Grają Górale z zespołu Krywań, ja śpiewam dwie piosenki i wspólnie z Alanem Kimalą tłumaczymy ludziom na czym polega bandytka obecnego ustroju RP – napisał na swoim profilu Kukiz.
Przy okazji wyjaśnił, że wszystkie nadmorskie występy zagrał na darmo. Przyznaje, że mógłby pobierać pieniądze, ale tego nie robi. –Piszę o tym, bo czytałem właśnie w necie sugestie przeróżnych mediów, że trzepię kasiorę nad morzem :-))) – wyjaśnił Paweł Kukiz na Facebooku.
Paweł Kukiz nie próżnuje. W planach oprócz zarobkowego koncertu w Łodzi, w poniedziałek odbędzie się w stolicy spotkanie Sztabu. We wtorek prawdopodobnie znów nie będzie miał dostępu do sieci, bo jak poinformował na Facebooku, znów wraca na Wybrzeże.
Po koncertach niedoszłego prezydenta reakcje widzów są różne. Jedni stanowczo sprzeciwiają się uprawianiu polityki na muzycznej scenie i przekonują, że przyszli nie po to aby słuchać o JOW-ach. Kiedy Kukiz podczas jednego koncertu zapowiedział koniec śpiewania o polityce, publiczność zareagowała głośnym „w końcu”. Nie zabrakło jednak również takich fanów, którym polityczne wstawki nie przeszkadzały. – Takich koncertów powinno być więcej, by ludzie dowiedzieli się o JOW-ach. Kukiz to wszystko robi dla dobra Polski – komentował jeden z uczestników.