
Wyobraź sobie, że stoisz na hali sportowej i masz przed sobą grupę młodych uczniów gotowych do ćwiczeń. Poza standardowymi atletami, dryblasami i ciamajdami, masz też niewysokiego (dajmy na to 165-170cm) i wyjątkowo krzepkiego chłopaka. Niepozorny, ale wyróżniający się, widać, że nie jest zwykłym, z metra ciętym maluchem. Lekko pręży muskuły, taki trochę mały twardziel. Mniej więcej tak właśnie Fiat 500X wygląda na drodze, na tle innych samochodów.
Tę sportową analogię użyłem już kiedyś przy innym teście, bo wyjątkowo dobrze można oddać nią wrażenie, jakie sprawia samochód. W przypadku nowego modelu Fiata 500X tak właśnie jest. Warto trzymać się chwilę dłużej tej sportowej analogii, bo w tym przypadku można trafnie zastosować ją po raz kolejny. 500X to popularna 500-ka na sterydach. I to całkiem sporych, bo choć podobieństwa od razu rzucają się w oczy, to wiele reakcji można sprowadzić do: „ale co się stało z tą śliczną, malutką 500-ką?!”.
Tego małego eleganta warto jednak obejrzeć dokładniej, bo nie za pierwszym, ale drugim czy trzecim spojrzeniem zaczyna dostrzegać się elementy, które kryją się za tym X-em. To napęd na cztery koła, które w testowanym modelu ozdabiały charakterne felgi (do wyboru jest 5 rodzajów wykończenia). Do tego dochodzi stosunkowo wysoki prześwit 179mm, sporo wolnego miejsca między kołami a nadkolem oraz ochronna, plastikowa rama ciągnąca się „wokół” całego auta, składająca się w zderzak przedni, tylny oraz listwy boczne. Nie jest to widok, którego w pierwszym odczuciu spodziewalibyśmy się po takim „maluchu”.
Poza tym projekt samego wnętrza nie powala (mnie) na kolana. Jest solidny i poprawny plus. Mój wewnętrzny detektor tandetnych plastików, na które jestem wyczulony nie piszczał tutaj za mocno. Uaktywnił się tylko na moment w okolicy drzwi (panel do sterowania szybami itd.) oraz przy środku kierownicy. Ta sama w sobie jest wygodna i „mięsista”, ale to, co widzimy na środku nie trafiło w mój gust.
Jakie silniki są w Fiatach 500X?
1.4 MultiAir II 140KM 4x2 Traction+
1.4 MultiAir II 140KM DDCT 4x2 Traction+
1.4 MultiAir II 170KM AT9 4x4
1.6 Multijet II 120KM 4x2 Traction+
2.0 Multijet II 140KM 4x4
2.0 Multijet II 140KM AT9 4x4
Pierwsza rzecz, na którą zwraca się uwagę już po pierwszych kilku zakrętach, to praca silnika. Była naprawdę głośna i nie nazwałbym jej poezją dla uszu. Nie współgrała mi z eleganckim wyglądem i wnętrzem, do którego zdążyłem się już przyzwyczaić patrząc na zewnątrz i zaglądając do środka. Tydzień jazdy domknęliśmy ze spalaniem w granicach 7-8 litrów na 100km, czyli akceptowalnie, ale nie obraziłbym się, gdyby regularnie udało się urwać z tego 2 litry (producent mówi o 6l/100kmh). Miejmy jedna na uwadze, że to najmocniejsza wersja.
Nie bez znaczenia jest automatyczna 9-stopniowa skrzynia biegów, która dla wielu osób może być zaskoczeniem. 9 biegów nie jest czymś, co spotyka się często. Także w tym przypadku, tutaj dostały ją tylko dwa modele. Biegi zmienia na tyle szybko, że zanim pomyślisz o 5-6-tce, na wyświetlaczu już od jakiegoś czasu widzisz 8-9 bieg. Robi to jednak na tyle płynnie, że zwracasz na nią uwagę dopiero, gdy zerkniesz na wyświetlasz.
Napisz do autora: michal.mankowski@natemat.pl
