Tragedia ze Stargardu Szczecińskiego bez wątpienia wstrząsa. 9-letnia dziewczynka zmarła z powodu ran kłutych. Jej 3,5-letnia siostra walczy o życie. Policja przypuszcza, że winna może być matka, która jest uzależniona od hazardu. Czy ten nałóg jest aż tak silny, że może pchnąć kogoś do tak dramatycznego czynu, jak atak na własne dzieci?
Matka dziewczynek była poszukiwana od piątkowego popołudnia. Znaleziono ją dopiero w sobotę. Sprawa ma wiele niejasności. Jednym z nich jest uzależnienie kobiety od hazardu, o którym donosi rmf24. Okazuje się, że ten rodzaj nałogu jest równie silny i groźny, jak uzależnienie od alkoholu czy narkotyków. Wielu ludziom złamał życie.
Kosztowny nałóg
Uzależniony nie utrzymuje domu, przegrywa wszystkie pieniądze. Racjonalność schodzi na dalszy plan. Uzależniony skoncentrowany jest tylko na graniu, jego zachowania są bulwersujące i dziwne - przekonuje Andrzej Burzyński
Andrzej Burzyński jest terapeutą uzależnień w Prywatnym Ośrodku Terapii Uzależnień "Oaza". Zajmuje się hazardowymi problemami ludzi od 10 lat. Zapytany, czy matka mogła to zrobić z powodu uzależnienia odpowiada, że tak. - Przy uzależnieniu w człowieku wytwarza się agresja, nie tylko fizyczna, ale i psychiczna - tłumaczy w rozmowie z naTemat - Taka osoba ma zaburzone funkcje życiowe, nie myśli racjonalnie i mogło ją to skłonić do takiego czynu. To mógł być też mechanizm obrony przed otaczającą ją rzeczywistością - przekonuje.
Dodaje także, że ludzie uzależnieni często dopuszczają się nieracjonalnych czynów, w tym przestępstw. - Zadłużali się na niebotyczne sumy, fałszowali dokumenty przy ubieganiu się o kredyt, sprzedawali sprzęty domowe czy nawet domy, okradali domowników - wylicza. Lista jest długa.
- Człowiek myśli tylko o tym, że może wygrać, że może się odegrać - mówi Burzyński - To zaczyna mieć formę błędnego koła, ułudy. Uzależniony przekonuje siebie, że skoro tyle już przegrał, to w końcu wygra. Ciągnie się za tym szereg kłamstw, manipulacji, rozpadają się rodziny. Choroba może rozwijać się niepostrzeżenie - dodaje.
Wtóruje mu dr Piotr Gutowski, specjalista hipnozy, zajmujący się leczeniem uzależnień. - Biorą wielkie kredyty, często piją podczas grania, równolegle mamy do czynienia z drugim nałogiem - mówi na Temat - Znam przypadek uzależnionego, który kiedy przestał pić, przestał też grać.
Dr Gutowski przekonuje, że hipnoza pomaga leczyć takie uzależnienie. Spotkał żołnierza, który na automatach przegrywał wszystkie pieniądze. Krach na giełdzie również druzgotał ludzi, dochodziło nawet do prób samobójczych. Jego zdaniem, brak czujności pomaga popaść w szpony hazardu.
Uzależnienie od hazardu to poważny problem. W kiepskich przypadkach łączy się to z problemami maniakalnymi. Ludzie są skłonni do zachowań, jakich normalny człowiek nie przejawia - mówi dr Piotr Gutowski.
Czasem niewiele trzeba by otworzyć takiemu człowiekowi oczy. - Poprosiłem swojego pacjenta, żeby nauczył mnie grać na automatach - opowiada Gutowski - Uczył mnie jedynie, jak grać. Zapytałem, dlaczego nie uczy mnie, jak wygrywać. To otworzyło mu oczy - skończył z tym. Oczywiście samo leczenie trwa długo, zależnie od osobowości. - Minimum dwa miesiące - mówi Burzyński - Co prawda przy uzależnieniu od hazardu nie ma powikłań fizycznych, tak jak w przypadku uzależnień chemicznych, ale można nigdy się z tego nie wyleczyć - dodaje.
Jak podaje "Newsweek" około 4 proc. Polaków ma problemy z hazardem. Zaczyna się niewinnie. Loterie to też hazard. Uzależnieniami w Polsce zajmuje się Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii. - Na uzależnienia niechemiczne czyli hazard, pracoholizm, uzależnienie od komputera Biuro przekazuje rocznie około 25 milionów złotych - tłumaczy Burzyński - To pieniądze pochodzące ze składek np. kasyn. Mamy tu swoistą ironię losu. Problem dotyka coraz młodszych ludzi - podkreśla.
Kasyna niezbyt chętnie chcą rozmawiać o swojej polityce względem nałogowych hazardzistów. - Kasyna nie obchodzi, czy ktoś ma problem z hazardem czy nie - mówi pracownik "Olimpic Casino Sunrise" - Nie zgłaszamy nigdzie spostrzeżeń, że ktoś może być uzależniony - kwituje. Zapytany, czy takie osoby dostają chociaż zakaz wstępu odpowiada, że tylko wtedy, gdy dana osoba sama chce być na liście nieuprawniającej do wejścia.
Zapewne stargardzkie zamieszanie zostanie w końcu wyjaśnione. Jednak jeśli uzależnienie powoduje tak skrajne postawy, niewykluczone, że uzależnienie matki miało jakiś wpływ na bieg zdarzeń.