
Jan Rokita, który od ładnych paru lat funkcjonuje na obrzeżach polskiej polityki i występuje w roli komentatora, tym razem zajął się oceną prezydenta Andrzeja Dudy. Jeden z byłych liderów Platformy Obywatelskiej uważa, że nowy szef państwa ma szansę pogodzić zwaśnione politycznymi sporami społeczeństwo.
REKLAMA
– To, że PiS wygra wybory, jest jasne od I tury wyborów prezydenckich. Pytanie tylko, czy będzie rządził sam, czy w jakiejś konfiguracji. Żeby PiS nie wygrało wyborów, musiałaby wybuchnąć bomba atomowa. – powiedział Rokita w wywiadzie udzielonym Krytyce Politycznej.
Jego zdaniem będzie to możliwe tylko w przypadku, kiedy prezydent skoncentruje się na symbolicznym reprezentowaniu interesu obywateli, a bieżącą politykę zostawi posłom. – Chciałbym, żeby Duda zajmował się tylko polityką symboliczną. Po to jestem gotów płacić podatki na prezydenta, zgadzam się na to, by mieszkał w pałacu, żeby setki żołnierzy oddawały mu honory, saluty, żeby wożono go za moje pieniądze najlepszymi limuzynami, przyznawano mu urzędników, którzy absolutnie nic nie robią w tym pałacu, tylko zapalają i gaszą żyrandole – to ma być gość, który cały czas działa tak, aby ta wspólnota miała się lepiej.
Według Jana Rokity, Andrzej Duda, którego często postrzega się przez pryzmat radykalnego skrzydła Prawa i Sprawiedliwości, sam nie jest przedstawicielem ostrych poglądów. To właśnie dlatego prezydent może stać się pomostem łączącym skonfliktowane społeczeństwo.
– Duda nie ma temperamentu rewolucjonisty, radykała, jest miękki w swojej istocie, w kwestii charakteru i poglądów. To typowy reprezentant współczesności, świata miękkich wartości – twierdzi Rokita.
Źródło: Kultura Liberalna
