
Najpopularniejsza sieć dyskontów w Polsce znalazła się na cenzurowanym przez "Mały słownik ważnych pojęć". Fronda alarmuje, że Biedronka wpisuje się tym samym w propagowanie groźnych współczesnych trendów i i uczy dzieci haseł uderzających w podwaliny tradycyjnej rodziny. Nawołuje też wszystkich do tego, żeby idąc po zakupy, popularną sieć omijać szerokim łukiem.
REKLAMA
Czego można dowiedzieć się sięgając po książeczkę dla dzieci? Między innymi tego, co kryje się pod pojęciem "cywilizacja", "doping", "feministka", "imigrant" czy "strajk". – Niniejszy słownik w niekonwencjonalny sposób – za pomocą komiksów – podaje ich definicje. Zachęca też do zgłębiania wielu zagadnień i poznawania zjawisk zachodzących we współczesnym świecie – czytamy na stronie wydawnictwa FK Olesiejuk, które stoi za publikacją dla maluchów.
Zdaniem Frondy, to że taka pozycja jest do kupienia w Biedronce, dyskwalifikuje sklep. Sama książeczka według portalu promuje m.in. homoseksualizm. – Nasze dzieci mogą przeczytać w książce, że homoseksualiści to ludzie czujący pociąg do osób tej samej płci. I widzą zdjęcie uśmiechniętych lesbijek z pieskiem. Wyżej, nad hasłem homoseksualista widnieje hasło homofon (pisownia oryginalna), czyli „ktoś, kto nie lubi homoseksualistów”. I oczywiście zdjęcie wściekłego mężczyzny o czerwonej twarzy, który ma zaciśnięte pięści i patrzy z nienawiścią na spacerujące lesbijki – czytamy na stronie Frondy.
W sprawie kontrowersyjnej książeczki znalazło się też miejsce na wątek polityczny. Autor tekstu uważa, że bezpośrednią przyczyną pojawienia się publikacji w sklepie jest polityka premier Ewy Kopacz. – Widać, że Biedronka stała się rzecznikiem ideologii Kopacz-Fuszary, która ma na celu zniszczenie polskiej rodziny, obdarcie jej z obiektywnych wartości i zaimplikowanie im ideologii homo-gender.
Fronda zapowiada bojkot, który będzie trwał dopóki Biedronka nie przestanie prowadzić "antyrodzinnych" inicjatyw, podobnych do tej z książeczką dla dzieci. .
Źródło: Fronda
