
Lekkie przekąski, zdrowe soki, niskokaloryczne śniadania czy beztłuszczowe bułeczki to dietetyczne pułapki. Błyskawicznie podnoszą poziom cukru w organizmie, ale równie szybko zanotowujemy jego spadek. A wraz z nim – głód. Czego unikać, a które produkty warto zastąpić innymi – bardziej sycącymi?
REKLAMA
Z dietami jest niemal jak z modą. Co sezon zasypują nas nowe rewelacje na temat zdrowego jedzenia i odchudzania, podobnie jak nowe długości i kroje spódnic czy kształt spodni. Często za modą na dietę białkową czy niskowęglowodanową kryją się natomiast pułapki, które powodują albo niedobory pewnych składników w organizmie, albo problemy zdrowotne, albo efekt jojo (szybki powrót do wagi sprzed odchudzania). Liczy się natomiast zdrowy rozsądek, zbilansowany jadłospis dostosowany do naszego wydatku energetycznego (inny będzie u mężczyzny siedzącego za biurkiem non-stop, a inny u mężczyzny aktywnie pracującego fizycznie lub pięć razy w tygodniu uprawiającego sport) i kilka faktów, które na szczęście nie ulegają modom. Tę siódemkę warto odnotować jako zdradliwą, jeśli dbasz o linię.
1. Płatki śniadaniowe
Płatki śniadaniowe kukurydziane lub słodzone chrupki to dla wielu z nas najlepsze, bo najszybsze w przyrządzeniu śniadanie. Ale jest jedno "ale". Płatki te są lekkie i nie wypełniają żołądka na długo. Spalamy je dość szybko i po dojściu do pracy już na nowo jesteśmy głodni. – Wynika to z tego, że są to węglowodany proste, które dają na krótko uczucie sytości. Alternatywą niech będę płatki owsiane, jaglane czy żytnie przygotowane na mleku krowim lub roślinnym (ryżowym, migdałowym), osłodzone łyżką miodu lub syropu z agawy. Smak takiej „owsianki” mogą wzbogacić świeże lub suszone owoce - radzi dietetyk Monika Stromkie-Złomaniec z Dietosfery. Owsianka jest bardzo odżywcza i daje paliwo na dobry start każdego dnia.
2. Zielone koktajle
Tak, wiem, sama zachęcałam do ich picia. I nadal zachęcam, bo to porcja zdrowia i witamin. Natomiast na pewno nie należy ich traktować jako pełnowartościowego śniadania. Dlaczego? Dlatego, że kiedy wypijamy zmiksowany sok nie daje on nam uczucia sytości jak pokarmy stałe. A w dodatku taki sok zawiera tylko węglowodany proste. – Jako przegryzka, zielony sok to dobry pomysł. Natomiast jako śniadanie czy kolacja- niekoniecznie. Jest jednak rozwiązanie – koktajl przygotujmy na bazie produktu mlecznego – mleka, kefiru, jogurtu, dodajmy do niego 2 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej i zmiksujmy z owocami/warzywami. Białko spowoduje, że posiłek będzie bardziej sycący, a węglowodany złożone z kaszy jaglanej będą utrzymywały odpowiedni poziom cukru we krwi - mówi dietetyk.
3. Sałatki owocowe lub warzywne
Zarówno owoce, jak i warzywa należy łączyć z innymi składnikami, które dadzą nam „paliwo”. Czyli z białkiem i tłuszczami. Zjadając nawet pokaźną miskę warzyw czy owoców po chwili znów będziemy głodni! – Aby posiłek nas nasycił do warzyw dorzućmy gotowane jajko, grillowanego kurczaka czy kawałek sera feta, całość skropmy oliwą, a sałatkę zjedzmy z pełnoziarnistą grzanką. To świetny pomysł na lunch w pracy. Taki zestaw zawiera porcję węglowodanów złożonych (pełnoziarniste pieczywo), tłuszczów i białka - radzi Monika Stromkie -Złomaniec.
4. Jogurt naturalny
Z gładkim jedzeniem którego nie trzeba gryźć jest podobnie jak z piciem koktajli – nie daje nam uczucia sytości. Jeśli jogurt naturalny to twoja ulubiona zdrowa przekąska lub śniadanie czy podwieczorek, dorzuć do niego coś chrupiącego. Jak pestki słonecznika czy dyni lub muesli. Zwykły jogurt naturalny można zastąpić gęstszym jogurtem greckim. Jeżeli ci nie smakuje, bo ma specyficzną kwaskowatą nutę, dodaj do niego łyżkę miodu. - Jogurt naturalny zawiera około 3-4 % tłuszczu, jeśli wolimy te gęstsze typu greckie a jesteśmy na diecie redukcyjnej wybierzmy jogurt grecki typu light - podpowiada dietetyk.
5. Parzone precle
Precle i bajgle to bułki parzone, a nie smażone czy pieczone. Zawierają mniej tłuszczu, więc w latach mody na diety beztłuszczowe (wyjątkowo absurdalne i niezdrowe) wiodły prym. Natomiast precle zawierają mnóstwo węglowodanów prostych i są w związku z tym zdradliwą przekąską – szczególnie, że na jednym rzadko kiedy się poprzestaje. Owszem, można je jeść, natomiast nie traktować ich jako codziennego chleba powszedniego. Lepszym pomysłem jest pełnoziarniste pieczywo, które daje uczucie sytości na dłużej.
6. Czerwone wino
Zawiera antyoksydanty i polifenole, które odmładzają cały organizm. To najzdrowszy z alkoholi, polecany m.in. przez kardiologów. Ale w okazjonalnie w małych ilościach. Pół butelki czy butelka wypijane dzień w dzień, podobnie jak i inne alkohole wywołują uczucie ssania w żołądku. Robimy się głodni, zwłaszcza jeśli wypijamy wino na pusty żołądek (pobudza soki trawienne). Dlatego jeśli pić zdrową ilość czerwonego wina, to tylko do kolacji. Usprawni trawienie.
7. Miks wielu smaków
Pułapka wyjazdów typu all inclusiv czy bankietów i rodzinnych imprez. Im więcej urozmaiconych smaków, sosów, różnych przypraw wyląduje na naszych talerzach, a następnie w żołądkach, tym bardziej głodni będziemy. Bardzo urozmaicone, różnorodne smaki pobudzają apetyt. Łaknienie rośnie, więc nakładamy na talerze jeszcze porcyjkę i jeszcze kolejną. Lepiej jest postawić na smaki z jednej rodziny. I nie mieszać włoskiego makaronu z polskim kurczakiem pieczonym i tajskim curry. Będziemy zdrowsi, szczuplejsi i z mniejszymi problemami trawiennymi.
Napisz do autorki: maria.kowalczyk@natemat.pl
Źródło: harpersbazaar.com
