
Współczesna medycyna pozwala kobietom bardzo skutecznie radzić sobie z prawami natury. Miesiączka przeszkadza ci w karierze? Proszę bardzo. Nie ma. Daily Mail opisał ostatnio historie kobiet, które farmakologicznie pozbyły się problemu. Czy zaczyna się era całkowitej niezależności biologicznej?
REKLAMA
Nie tylko bezdzietne
Kontrola płodności to jedno. Wiele kobiet stosuje leki hormonalne z powodów bolesnych miesiączek, a niektóre walczą tym sposobem z trądzikiem. Co więcej, badania wskazują, że tabletki antykoncepcyjne zmniejszają między innymi ryzyko zachorowania na raka jajnika. Niektórzy eksperci dowodzą też, że comiesięczne cykle nie są wcale takie dobre. Wraz z okresem kobiety pozbywają się z organizmu wielu cennych substancji.
Kontrola płodności to jedno. Wiele kobiet stosuje leki hormonalne z powodów bolesnych miesiączek, a niektóre walczą tym sposobem z trądzikiem. Co więcej, badania wskazują, że tabletki antykoncepcyjne zmniejszają między innymi ryzyko zachorowania na raka jajnika. Niektórzy eksperci dowodzą też, że comiesięczne cykle nie są wcale takie dobre. Wraz z okresem kobiety pozbywają się z organizmu wielu cennych substancji.
Zatrzymanie miesiączki w związku z problemami natury medycznej wzbudza u nas zrozumienie. Kiedy jednak słyszymy twierdzenie, że dzieje się to z powodów zawodowych, nie potrafimy w dużej większości ukryć zdziwienia, a nawet oburzenia. – Czy ja bym zastopowała miesiączkę? Dobre pytanie! Mam z nią ogromny problemy, nienawidzę jej... Jest strasznie uciążliwa, głównie dlatego, że kiepsko ją znoszę fizycznie. Przez pierwsze dni chcę umrzeć, brać wolne i nie ruszać się. Nigdy jednak nie przeszłoby mi przez głowę, żeby ją stopować. Wiesz, bałabym się, że wpłynie to na moją płodność, że wszystko oddałam pracy – powiedziała nam 25-latka z Warszawy.
Co nas różni od kobiet z Wielkiej Brytanii?
Nie byłoby to raczej odpowiednie wyjaśnienie dla jednej z Brytyjek, która jest bohaterką przytoczonego artykułu. – Mam bardzo mało sympatii do młodych stażystek mówiących, że cierpią z powodu bólów związanych z okresem. Nie ma żadnej potrzeby, aby którakolwiek kobieta przez to przechodziła – kolejna kobieta z artykułu dodała – Nie martwiłabym się gdybym już nigdy więcej miała nie mieć okresu. Niemniej moja mama jest z innej generacji. Myśli, że brak okresu jest dla kobiet „nienaturalny”. Jest to możliwe, aby kobiety w moim wieku już nie musiały cierpieć z powodu niedogodności, jakie niosą ze sobą krwawienia. Czemu miałybyśmy cierpieć?
Nie byłoby to raczej odpowiednie wyjaśnienie dla jednej z Brytyjek, która jest bohaterką przytoczonego artykułu. – Mam bardzo mało sympatii do młodych stażystek mówiących, że cierpią z powodu bólów związanych z okresem. Nie ma żadnej potrzeby, aby którakolwiek kobieta przez to przechodziła – kolejna kobieta z artykułu dodała – Nie martwiłabym się gdybym już nigdy więcej miała nie mieć okresu. Niemniej moja mama jest z innej generacji. Myśli, że brak okresu jest dla kobiet „nienaturalny”. Jest to możliwe, aby kobiety w moim wieku już nie musiały cierpieć z powodu niedogodności, jakie niosą ze sobą krwawienia. Czemu miałybyśmy cierpieć?
Nie jestem pewna, czy tylko mama bohaterki przytaczanego artykułu jest z innej generacji. Czy aż tak różnimy się od kobiety żyjących na Wyspach? 100 proc. młodych dziewczyn, które prosiłam o wypowiedź na ten temat, nie chciałaby całkowicie pozbywać się okresu. Może wciąż żyjemy myślą, że miesiączka jest jednym z wyznaczników kobiecości?
23-latka powiedziała nam – Nie wiem czy jest wyznacznikiem kobiecości, bo kobiety przechodzące menopauzę nadal są kobiece, choć nie miesiączkują. Jest to jakaś część naszej biologii, więc nie rozumiem dlaczego zaburzać naturalny rytm naszego organizmu.
"Boję się"
Natura naturą, ale to strach wydaje się być kluczowym aspektem. 21-letnia Magda powiedziała – Bardzo cenię sobie naturę i oczywiście świat biegnie do przodu, są nowe możliwości i też z nich korzystam, ale zatrzymanie miesiączki to dla mnie przesada. Bałabym się powikłań. Inna dziewczyna dodała: – Obawiałabym się późniejszych problemów z zajściem w ciążę. Przy stosowaniu antykoncepcji, moje miesiączki nie są wielkim dyskomfortem, dlatego nie zdecydowałabym się na farmakologiczne zatrzymanie jej.
Natura naturą, ale to strach wydaje się być kluczowym aspektem. 21-letnia Magda powiedziała – Bardzo cenię sobie naturę i oczywiście świat biegnie do przodu, są nowe możliwości i też z nich korzystam, ale zatrzymanie miesiączki to dla mnie przesada. Bałabym się powikłań. Inna dziewczyna dodała: – Obawiałabym się późniejszych problemów z zajściem w ciążę. Przy stosowaniu antykoncepcji, moje miesiączki nie są wielkim dyskomfortem, dlatego nie zdecydowałabym się na farmakologiczne zatrzymanie jej.
Pojawiły się też wypowiedzi w ostrzejszym tonie. 25-latka z Warszawy, która świetnie radzi sobie na rynku pracy powiedziała: – Generalnie uważam, ze to niezbyt mądry pomysł, bo faszerowanie się chemią jest niezdrowe. Jeśli ktoś uważa, że miesiączka przeszkadza w karierze to niech się puknie w łeb.
Znaki zapytania
Jest to sprawa dość kontrowersyjna. Wydaje się, że nie jesteśmy jeszcze w pełni gotowe na pozbycie się miesiączki ze swojego życia. Nie zawsze jest ona przyjemna, zdarza się być bolesna i niesamowicie przeszkadzać w codziennym życiu. Jednak ostatnio coraz częściej mówi się o niej i być może to jest kwestią kluczową. Co ważne, w dużej mierze nie mamy też na ten temat wiedzy. Której z młodych kobiet bym nie pytała, dziwiła się: „ale zatrzymać tak całkiem?”. Jakby pierwszy raz słyszała o takim pomyśle. Dobrze byłoby zacząć od edukacji, a dopiero później oceniać. I co ważne, nie sposób nie zgodzić się z komentarzem jednego z internautów, który pojawił się pod artykułem: "Ich ciało, ich wybór".
Jest to sprawa dość kontrowersyjna. Wydaje się, że nie jesteśmy jeszcze w pełni gotowe na pozbycie się miesiączki ze swojego życia. Nie zawsze jest ona przyjemna, zdarza się być bolesna i niesamowicie przeszkadzać w codziennym życiu. Jednak ostatnio coraz częściej mówi się o niej i być może to jest kwestią kluczową. Co ważne, w dużej mierze nie mamy też na ten temat wiedzy. Której z młodych kobiet bym nie pytała, dziwiła się: „ale zatrzymać tak całkiem?”. Jakby pierwszy raz słyszała o takim pomyśle. Dobrze byłoby zacząć od edukacji, a dopiero później oceniać. I co ważne, nie sposób nie zgodzić się z komentarzem jednego z internautów, który pojawił się pod artykułem: "Ich ciało, ich wybór".
Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl
