Małgorzata Gosiewska uważa, ze w sprawie sejmowych wyjazdów Andrzeja Dudy "nie ma afery"
Małgorzata Gosiewska uważa, ze w sprawie sejmowych wyjazdów Andrzeja Dudy "nie ma afery" Fot. Sławomir Kamiński / AG

– Wygląda mi to na szukanie afery tam, gdzie jej nie ma. Zajmijmy się prawdziwymi aferami, które wiążą się z ośmioma latami rządów Platformy – mówi w "Bez autoryzacji" posłanka PiS Małgorzata Gosiewska. To komentarz do publikacji na temat wątpliwych rachunków za przejazdy z "poselskich czasów" Andrzeja Dudy.

REKLAMA
Według “Newsweeka” prezydent Duda jako poseł pobierał z Sejmu pieniądze za wyjazdy do Poznania, gdzie pracował na prywatnej uczelni. Widzi Pani w tym coś niewłaściwego?
Poczekajmy na wyjaśnienie ze strony Kancelarii Prezydenta. Wygląda mi to na szukanie afery tam, gdzie jej nie ma. Zajmijmy się prawdziwymi aferami, które wiążą się z ośmioma latami rządów Platformy. Zajmijmy się przetargiem na śmigłowce, bo to może być jedna z największych afer ostatnich 20 lat. Zostawmy sprawę, której prawdopodobnie w ogóle nie ma.
Na jakiej podstawie pani tak mówi?
Nie wiem, jak redaktor “Newsweeka” wyobraża sobie sposób rozliczeń wyjazdów poselskich. Przecież parlamentarzyści dysponują ryczałtem na przejazdy samochodem. W zasadach rozliczeń nie wskazuje się trasy, jaką się przejeżdża. Poza tym każdy korzysta ze środków przewidzianych na funkcjonowanie biura poselskiego. Jedni je używają w sposób daleki od uzasadnienia pracą, ale zgodny z ustalonymi zasadami, inni nawet dokładają do swojej pracy.
Ale tutaj jest mowa o ryczałcie na przelot samolotem. To co innego.
Po pierwsze, nic mi o takim ryczałcie nie wiadomo. Po drugie, czy pan z “Newsweeka” wie na pewno, że Andrzej Duda nie miał w Poznaniu spotkań z wyborcami i nie wykonywał pracy posła?
W tekście cytowany jest polityk PiS, który mówi, że Duda jeździł do Poznania, by wykładać na uczelni. Ale zostawmy to. Jest jeszcze inny problem. Poświadczenie nieprawdy, bo dzisiejszy prezydent zadeklarował, że w Poznaniu wykonywał obowiązki posła.

Panie redaktorze, to naprawdę nie jest poważna sprawa. Zajmijmy się poważnymi aferami.
W sprawie “kilometrówek” polityków PO takiego wezwania od polityków PiS nie słyszeliśmy…
Ależ dokładnie to samo mówiliśmy. Zajmijmy się sprawami, które zubażają budżet, kompromitują klasę polityczną, niszczą polskie firmy…

Napisz do autora: michal.gasior@natemat.pl