39 485 osób podpisało się do dziś pod projektem "Świecka Szkoła", który ma zakończyć finansowanie lekcji religii z budżetu państwa. Inicjatorzy akcji zbierają pomysły, na co można by przeznaczyć zaoszczędzone pieniądze. A jest co dzielić - lekcje te kosztują nas ponad 1,36 mld zł rocznie. Zdaniem pomysłodawców akcji, powinien za nie płacić Kościół.
Zwolennicy akcji "Świecka Szkoła" zmieniają swoje zdjęcia profilowe na Facebooku. Na nowych trzymają tabliczki z napisem, co chcieliby sfinansować zamiast lekcji religii. – Ja nie zmieniłem zdjęcia, bo nie mam czasu – zbieram podpisy pod projektem ustawy – mówi Piotr Ginalski, którego niemal codziennie można spotkać przy stacji metro Centrum.
– Dla mnie i tak ważniejsza jest zasada, niż pieniądze. Ale wolałbym, by kasa poszła na pielęgniarkę i dentystkę w szkole – dodaje. Aby obywatelska ustawa trafiła pod obrady Sejmu potrzeba 100 tys. podpisów. A co myślą inni?
Stypendia dla zdolnych dzieci
Zdaniem Leszka Jażdżewskiego, to zwolennicy finansowania lekcji religii z budżetu powinni przekonać pomysłodawców "Świeckiej Szkoły", że ten 1 mld 350 mln zł nie jest potrzebny na nic innego, tylko właśnie na katechezę. – Nie na zajęcia wyrównawcze, nie na obiady dla niedożywionych dzieci, nie na wyposażenie sal, czy boiska – mówił w ostatnim wywiadzie dla naTemat, redaktor naczelny magazynu "Liberte!", który zamierza doprowadzić do zaprzestania finansowania lekcji religii z budżetu państwa.
Dentysta zamiast księdza
Za pomysłem "dentysta zamiast księdza" stoi Beata Kurek. Aż 90 proc. dzieci ma próchnicę – wynika z raportu IPSOS. Niegdyś w prawie każdej szkole funkcjonował gabinet stomatologiczny, ale od lat nie ma już na to pieniędzy. Remont i nowoczesne wyposażenie jednego gabinetu stomatologicznego i dostosowanie go do wymagań NFZ to koszt nawet 500 tys. zł. Szacuje się, że wyposażenie wszystkich szkół w gabinety dentystyczne to koszt rzędu od kilku do kilkunastu miliardów złotych.
Granty badawcze, nowe technologie
Marcin Celiński zauważa, że ciągle szukamy sposobu, na wyrwanie się z kręgu krajów kojarzonych z tanią siłą roboczą, gdzie planuje się montownie samochodów, a nie „mózgi” firm. Państwa rozwinięte lokują produkcję w krajach tanich – same czerpiąc rentę z posiadania nowych technologii. Jego zdaniem, 1,36 mld zł można by przeznaczyć właśnie na granty badawcze i nowe technologie.
– Chcę, żeby Polska dołączyła do tych krajów, żeby polscy naukowcy i praktycy nie sprzedawali pomysłów w fazie początkowej, lecz mieli możliwość sfinansowania badań nad nimi, byśmy sprzedawali gotowe technologie. Żeby nasze pomysły ekologicznego wykorzystania węgla niskokalorycznego, produkcji grafenu, paliw alternatywnych nie zalegały na półkach naukowców w oczekiwaniu na obcy koncern, który się zdecyduje w nie zainwestować – mówi naTemat.
Kursy pierwszej pomocy
Weno Szuster uważa umiejętność fachowej pomocy drugiemu człowiekowi w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia za jedną z najważniejszych, jakie powinien posiąść każdy człowiek. Jego zdaniem, najlepiej rozpocząć w jak najmłodszym wieku i następnie doszkalać się i przypominać zasady pierwszej pomocy. Wiedza ta nie tylko pozwoli na fachowe udzielenie pomocy, w większości przypadków spowoduje, że to pomoc w ogóle zostanie podjęta.
Obecnie większość ludzi obawia się podjęcia działania, gdyż nie wie co i jak zrobić aby jeszcze bardziej nie zaszkodzić.
– Kilka lat temu ratowałem człowiekowi życie. Tak sie złożyło, że byłem jedynym ze sporej grupy osób, który wszedł do mieszkania zaalarmowany krzykiem starszej pani. Moja nieudolna pomoc pozwoliła jedynie uspokoić nieco panią, jak się okazało, teściową reanimowanego człowieka, jednak nie jego samego. Od tamtej pory kiedykolwiek mam okazję uczestniczę w zajęciach z pierwszej pomocy. Niestety zazwyczaj czuję zażenowanie uczestnicząc w nich w grupie dorosłych, zazwyczaj siłą wyznaczonych do udziału przez przełożonego – stwierdza w rozmowie z naTemat.
Dlatego właśnie, zdaniem Szustera, konieczne jest aby przekazywać tą wiedzę już od najmłodszych lat - w szkołach. – To wiedza i umiejętności, a także pewność działania i samo działanie, które w całości wróci do społeczeństwa, które pozwoli na uratowanie życia, które pokazuje, że człowiek należy do gatunku zdolnego do altruizmu, empatycznego, niosącego pomoc drugiemu człowiekowi – uważa Weno Szuster, przedstawiciel branży filmowej i reklamowej.
Lekcje oprogramowania w szkołach
Błażej Lenkowski stawia na lekcje programowania w szkołach. Jak mówi, to jedna z nowych, kluczowych kompetencji na rynku pracy. – Szkoła zupełnie nie nadąża za zmianami technologicznymi, potrzebami rynku pracy w XXI wieku. Czas to zmienić – mówi naTemat.
Kultura - teatry, festiwale, muzea
Damian Raczkowski podkreśla, że kultura jest rzeczą wspólną, która łączy ponad podziałami, w teatrach, muzeach czy na festiwalach pojawiają się ludzie o różnych poglądach a mimo to nikt się z nikim nie sprzecza. – Nie możemy pozwalać na to by Polskie teatry zastanawiały się jak wiązać koniec z końcem bo np. dofinansowanie jakie dostały pokrywa tylko 60% kosztów, a nie mogą lub nie chcą podwyższać cen biletów by nie zamknąć się tylko na elity – mówi naTemat.
– Zacznijmy inwestować w coś co będzie sprzyjało wewnątrz naszego kraju jak i na zewnątrz, swoją droga mamy kilka legendarnych teatrów które jeżdżą po świecie a w Polsce, liczą każdy grosz. To samo z muzeami, czy innymi wydarzeniami kulturalnymi – nawołuje Damian Raczkowski.
Pracownie, odczynniki, doświadczenia biologiczne
– Jeżeli chcemy, żeby uczniowie polubili szkołę, a wiedza służyła im do czegoś więcej niż zaliczenie testu musimy zmienić pracę szkoły – mówi Katarzyna Lubnauer z Uniwersytetu Łódzkiego. Jej zdaniem, trzeba stworzyć w szkołach podstawowych pracownie techniczne z narzędziami i przyrodnicze z materiałami do prostych doświadczeń.
– Trzeba zbudować pracownie chemiczne, fizyczne i biologiczne w gimnazjach i liceach, a także zadbać, żeby były w nich odczynniki i preparaty. Na razie pracownią chemiczną nazywana jest sala z układem okresowym na ścianie, a biologiczną z przekrojem człowieka na plakacie – mówi Katarzyna Lubnauer.
Zgodnie z ustaleniami, w 2015 roku z budżetu państwa wydanych ma zostać 343 mld i prawie 333 mln zł. Deficyt nie powinien przekroczyć niecałych 47 miliardów złotych. A ty na co wydałbyś 1,36 mld zł, jeśli nie na lekcje religii?