Portal Fronda niedawno ostrzegał przed książeczkami dla dzieci z Biedronki. Niewinna publikacja dla maluchów miała uderzać w tradycyjne wartości i zakorzeniać w młodych umysłach złe wzorce. Fronda postanowiła iść za ciosem i po książeczkach dla dzieci bierze na warsztat zgubne dla dziecięcego wychowania bajki Walta Disneya. "Przekazy podprogowe znajdują się w filmach, komiksach, bajkach, muzyce" – piszą.
Fronda jest przekonana, że dzieci są wystawione na wiele niebezpieczeństw. Jakich? "Dzięki wpływom masońskich karteli dzieci, od najmłodszych lat są faszerowane seksem, okultystycznymi symbolami, które są wysyłane bezpośrednio do ich podświadomości. Podobne techniki są wykorzystywane z powodzeniem w czasie seansów hipnotyzerów" – czytamy na stronie prawicowego portalu.
Portal nie chce być gołosłowny i na dowód tego, że bajki - szczególnie te firmowane nazwiskiem Disneya są nośnikiem złych idei - wrzuca filmik. Przez 15 minut seansu autor filmiku dowodzi, że popularne bajki są tak naprawdę "zdrożne" i szkodzą dziecięcej psychice. W bajkach ma być przemycany "podprogowy przekaz", który na filmiku nazywany jest "czarnoksięstwem".
Podprogowe przekazy to nie wszystko. Bajki Disneya niosą jeszcze inne niewskazane dla małych dzieci treści - są przepełnione "pornografią". Jednym z przykładów ilustrujących tę prawdę jest scena zachodu słońca z "Króla Lwa", w której dopatrzono się kobiecej sylwetki widzianej od tyłu.
"Wasze dzieci to oglądają, a wy nie zdajecie sobie z tego sprawy, że to wnika w ich podświadomość" – słyszymy.